-
1. Data: 2004-09-29 09:59:07
Temat: Czas na reklamacje...
Od: "Pejti" <p...@g...pl>
Witam , 27 sierpnia oddalem dysk na gwarancje, dzis jest 29 wrzesnia i facet
w sklepie mowi mi, ze nic nie wie i potrwa to jeszcze z tydzien, dwa (
znajac zycie pewnie dluzej ). Czy istnieje jakies prawo, na ktore moge sie
powolac by wyegzekwowac szybsze zalatwienie sprawy?
pozdrawiam
-
2. Data: 2004-09-29 11:30:55
Temat: Re: Czas na reklamacje...
Od: SebOLO <p...@b...spamu.pl>
> Witam , 27 sierpnia oddalem dysk na gwarancje, dzis jest 29 wrzesnia i
> facet
> w sklepie mowi mi, ze nic nie wie i potrwa to jeszcze z tydzien, dwa (
> znajac zycie pewnie dluzej ). Czy istnieje jakies prawo, na ktore moge
> sie
> powolac by wyegzekwowac szybsze zalatwienie sprawy?
Wszystko zalezy od tego jak skonstruowana jest umowa gwarancyjna.
Najszesciej jednak jest tak iz jest tam punkt, w ktorym zastrzegaja sobie
prawo do przedluzenia okresu trwania naprawy...(szczegolnie czesto jest
tak przy dyskach twardych)
Wiec powiedz jak wyglada Twoja umowa...
--
..::SebOLO::.. tu był... _____
"Wiedziec, ze sie wie, co sie wie i wiedziec, \o o/
czego sie nie wie - oto prawdziwa wiedza." --ooo--U--ooo--
-
3. Data: 2004-09-29 13:23:04
Temat: Re: Czas na reklamacje...
Od: "Pejti" <p...@g...pl>
> Wiec powiedz jak wyglada Twoja umowa...
niestety nie wiem, bo wszystko co mialem oddalem przy reklamowaniu, ale to i
tak juz nie wazne bo przed chwila dzwonil pan ze sklepu i mowil, ze dysk
jest wymieniony ;)
moze przeczytal tego posta i sie wystraszyl? :P
-
4. Data: 2004-09-30 08:07:40
Temat: Re: Czas na reklamacje...
Od: "fi5h" <f...@o...pl>
Pejti wrote:
>> Wiec powiedz jak wyglada Twoja umowa...
>
> niestety nie wiem, bo wszystko co mialem oddalem przy reklamowaniu,
> ale to i tak juz nie wazne bo przed chwila dzwonil pan ze sklepu i
> mowil, ze dysk jest wymieniony ;)
> moze przeczytal tego posta i sie wystraszyl? :P
raczej nie :P
jesli czas reklamacji z tytulu gwarancji nie jest podany to pupa :P mozna i
miesiac czekac, ale to i tak nie jest dlugo bo czasem z dyskami jest taki
kolchoz ze mala bania, jak ma dysk pokonac od dystrybutora powiedzmy 400km
to zapewne jedzie z innymi dyskami bo jednej sztuki to nie chca wysylac :/
znam to z autopsji niestety :(