-
1. Data: 2008-12-02 09:18:43
Temat: Co z nim zrobić?
Od: " Anna" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
Witam,
pytanie dotyczy spadku po ojcu - obecnie jest w sądzie sprawa o zniesienie
współwłasności i dział spadku. "Brat" zgłosił do podziału tylko
nieruchomość, zapominając o innych składnikach, w tym - aucie z niespłaconym
kredytem...
Ja jestem poreczycielem tego kredytu i poniewa z "brat" nie chciał auta,
zaproponowałam, ze ja je przejmę wzamian za spłatę.Najpierw sie
zgodził /ustnie/ a potem wycofał, jednocześnie żadając odemnie spłaty, z
współwłasność...
Ponieważ adwokat wyciagnął tę sprawę w sądzie , a jest to "bratu" nie na
rękę, zaczęły się grożby i że "zobaczę, ze zadarłam z niewłaściwym
facetem..." Jego wypowiedż i te grozby mam nagrane telefonem.
Mieszkam z nim we wspólnym domu, jestem sama z 2-ką dzieci i boję się :(
W przeszłości nieraz zdarzało mu się ponieść rękę, a awantury o byle co były
na porządku dziennym:(
Do kogo to złosić? Moze na sprawie sądowej?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2008-12-02 14:31:51
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: " Anna" <m...@W...gazeta.pl>
PN <k...@w...pl> napisał(a):
> Na policję.Teoretycznie sądy mają obowiązek informowania odpowiednich
> organów o takich rzeczach, ale w praktyce bywa z tym różnie, a nawet
> jeśli zawiadomi, to i tak będzie to trwało dłużej niż jakbyś sama poszła.
> Licz się z tym, że skoro z nim mieszkasz i on sie o tym dowie - może być
> gorzej. Pomyśl o przeprowadzce dla bezpieczeństwa własnego i dzieci.
Witam,
i dziękuję za odpowiedż.
Właśnie - bałam się iść na policję, to trwało przez lata, nawet ojciec się
go bał...Nie mam się gdzie przeprowadzić, niestety :(
On mieszka z nami na pietrze starego, drewnianego domu, który jest
parterowy - na strychu, wykończył go bez niczyjej zgody, wstawił pralkę,
która, jak wiruje, to dzwoni mi obraz na scianie. Pęknięcia są na wszystkich
scianach, o suficie nie wspomnę:( Pomału go rujnuje.
Czy zgłoszenie na policję może go powstrzymać przed następnymi sankcjami
wobec mnie i dzieci?
pozdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2008-12-02 17:30:02
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik Anna napisał:
[..]
> Do kogo to złosić? Moze na sprawie sądowej?
Bezwzględnie na policję, kilka zgłoszeń i go zwiną.
--
pozdrawiam
Arek
http://www.reputacja.net
-
4. Data: 2008-12-02 17:48:41
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: "! PIŁSÓCKI ! JÓSIEFF !" <s...@s...sdfdsf.q2>
Anna pisze:
> Witam,
> i dziękuję za odpowiedż.
> Właśnie - bałam się iść na policję, to trwało przez lata, nawet ojciec się
> go bał...Nie mam się gdzie przeprowadzić, niestety :(
> On mieszka z nami na pietrze starego, drewnianego domu, który jest
> parterowy - na strychu, wykończył go bez niczyjej zgody, wstawił pralkę,
> która, jak wiruje, to dzwoni mi obraz na scianie. Pęknięcia są na wszystkich
> scianach, o suficie nie wspomnę:( Pomału go rujnuje.
> Czy zgłoszenie na policję może go powstrzymać przed następnymi sankcjami
> wobec mnie i dzieci?
> pozdr
ale zastanów sie o co ty pytasz? Przed jakimi sankcjami ma cie uchronić?
Jak stosuje przemoc to idziesz na policje i jak sie boisz, to musisz w
końcu przełamać strach, bo on szkodzi tobie i dzieciom.
Każdą przemoc zgłaszasz, jeżeli bedzie się powtarzać to dostanie
niebieską kartę i w sądzie bedziesz miała kartę przetargową,
niepodważalny argument. Zawsze bedziesz mogła powiedzieć że sie znecał
nad wami i to stawia cie juz na lepszej pozycji.
-
5. Data: 2008-12-02 23:28:23
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: " Anna" <m...@W...gazeta.pl>
Witam,
dziękuję za wsparcie :)
Ale to nie jego pierwszy raz, jak zemścił się, gdy sprawy nie poszły po jego
myśli...Zastanawiam się, na ile policja moze go "usadzić", by dał mi/nam/
spokój - ja jestem po ciężkiej chorobie /odmiana sepsy/, cudem wywinęłam
się od szpitala, a może i od kostuchy...Straciłam ,przez opiekę nad ojcem
pracę etatową w Warszawie, dorabiałam zleceniami w domu, ale przez moją
niezdolność do pracy przez kilka m-cy mam teraz doła finansowego :(
"brat" wiedział, kiedy we mnie uderzyć - "nie ma teraz kasy, nie zatrudni
adwokata wiec łatwo sprawę wygram..."
Jego podstawa w sadzie spadku to to, ze "ja nie płacę rachunków za media i
podatków za nieruchomość..."
Dla mnie to już tylko brat z nazwy, bo wszystkie urzędy, dawni klienci
wykazali zrozumienie, nawet - komornik, którego nasłał bank za niedopłatę
700 zł...
Ja teraz muszę zająć sie pracą, odbudować domowy budżet, a nie chodzić po
sądach, zeznawać na policji - chociaż to ostatnie będzie konieczne, bo
gehenna moja i dzieci się nie skończy, dopóki on nas nie wyrzuci z
domu /mamy 50% nieruchomości/
Robi wszystko tak, bym sama się wyprowadziła...i nie wiem, czy po chorobie
starczy mi sił, by zawalczyć o dom i spokój na resztę życia:( , dlatego
pytałam o "skuteczność" policji.
Pozdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2008-12-03 07:00:54
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: PN <k...@w...pl>
Anna pisze:
> Witam,
>
>
> Do kogo to złosić? Moze na sprawie sądowej?
>
Na policję.Teoretycznie sądy mają obowiązek informowania odpowiednich
organów o takich rzeczach, ale w praktyce bywa z tym różnie, a nawet
jeśli zawiadomi, to i tak będzie to trwało dłużej niż jakbyś sama poszła.
Licz się z tym, że skoro z nim mieszkasz i on sie o tym dowie - może być
gorzej. Pomyśl o przeprowadzce dla bezpieczeństwa własnego i dzieci.
-
7. Data: 2008-12-03 13:57:14
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: PN <k...@w...pl>
Anna pisze:
> PN <k...@w...pl> napisał(a):
>
> Czy zgłoszenie na policję może go powstrzymać przed następnymi sankcjami
> wobec mnie i dzieci?
> pozdr
>
Sama sobie na to odpowiedz, wystraszy się czy raczej bardziej zdenerwuje?
-
8. Data: 2008-12-03 20:51:49
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2008-12-02 10:18 Anna napisał/a:
> Witam,
>
> pytanie dotyczy spadku po ojcu - obecnie jest w sądzie sprawa o zniesienie
> współwłasności i dział spadku. "Brat" zgłosił do podziału tylko
> nieruchomość, zapominając o innych składnikach, w tym - aucie z niespłaconym
> kredytem...
> Ja jestem poreczycielem tego kredytu i poniewa z "brat" nie chciał auta,
> zaproponowałam, ze ja je przejmę wzamian za spłatę.Najpierw sie
> zgodził /ustnie/ a potem wycofał, jednocześnie żadając odemnie spłaty, z
> współwłasność...
> Ponieważ adwokat wyciagnął tę sprawę w sądzie , a jest to "bratu" nie na
> rękę, zaczęły się grożby i że "zobaczę, ze zadarłam z niewłaściwym
> facetem..." Jego wypowiedż i te grozby mam nagrane telefonem.
> Mieszkam z nim we wspólnym domu, jestem sama z 2-ką dzieci i boję się :(
> W przeszłości nieraz zdarzało mu się ponieść rękę, a awantury o byle co były
> na porządku dziennym:(
> Do kogo to złosić? Moze na sprawie sądowej?
Nie poddawaj się. Idź do prokuratora.
Prędzej Tobie sąd przyzna dom, a brat dostanie termin wyprowadzki.
Musiałabyś spłacić tą część bratu w terminie w jakim wskaże sąd.
--
animka
-
9. Data: 2008-12-03 20:55:04
Temat: Re: Co z nim zrobić?
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2008-12-03 00:28 Anna napisał/a:
> Ja teraz muszę zająć sie pracą, odbudować domowy budżet, a nie chodzić po
> sądach, zeznawać na policji - chociaż to ostatnie będzie konieczne, bo
> gehenna moja i dzieci się nie skończy, dopóki on nas nie wyrzuci z
> domu /mamy 50% nieruchomości/
> Robi wszystko tak, bym sama się wyprowadziła...i nie wiem, czy po chorobie
> starczy mi sił, by zawalczyć o dom i spokój na resztę życia:( , dlatego
> pytałam o "skuteczność" policji.
Dzwoń często po policję. Idź do dzielnicowego.
Zbieraj papierki z obdukcji.
--
animka