-
1. Data: 2007-08-05 08:34:31
Temat: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Dziś rano po raz kolejny obudził mnie łomot. Sąsiadka, która mieszka pode mną,
postanowiła o godzinie 6 rano włączyć swój sprzęt grający. Pół biedy w hałasie,
ale subwoofer jaki ma w tym sprzęcie generuje takie wibracje, jakby było się na
dyskotece - trzęsie się cała podłoga, i wibracje przechodzą na ciało. Jako, że
nie było to pierwszy raz, wkurzony zszedłem na dół, zapukałem i przez drzwi,
jako że nie chciała otworzyć, poprosiłem o wyłączenie sprzętu. Nie zareagowała
na moją prośbę, więc zadzwoniłem po policję
Po wybraniu numeru 112 (mieszkam w Warszawie), zgłosiła się Komenda Główna
Policji. Osoba, która odebrała telefon stwierdziła, że skoro jest już po 6 -
tej, to kwestia zakłócania ciszy nocnej nie wystąpiła, ale przekazała sprawę
potrolowi. Po ok. pół godziny zjawił się patrol, opowioedzialem mu o zgłoszeniu
sprawy i policjant powiedział mi, że w przypadku zakłócania spokoju
współlokatorów bloku nei jest istotne, czy jest to w godzinach 22 - 6, czy nie,
bo w sumie nie ma czegoś takiego jak godziny ciszy nocnej. WIęc jak to w końcu
jest, kto ma rację ?
-
2. Data: 2007-08-05 08:38:02
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> nie było to pierwszy raz, wkurzony zszedłem na dół, zapukałem i przez
drzwi,
> jako że nie chciała otworzyć, poprosiłem o wyłączenie sprzętu. Nie
zareagowała
trzeba bylo jej bezpiecznik wykrecic, nie ma pradu nie ma muzyki. Tylko
uwazaj, jak zejdziesz do jej poziomu to moze Cie zalatwic doswiadczeniem ;)
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
3. Data: 2007-08-05 08:48:08
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: stern <s...@n...to>
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Sun, 05 Aug
2007 10:34:31 +0200, jaQbek zeznał(a):
> Po ok. pół godziny zjawił się patrol, opowioedzialem mu o zgłoszeniu
> sprawy i policjant powiedział mi, że w przypadku zakłócania spokoju
> współlokatorów bloku nei jest istotne, czy jest to w godzinach 22 - 6, czy nie,
> bo w sumie nie ma czegoś takiego jak godziny ciszy nocnej. WIęc jak to w końcu
> jest, kto ma rację ?
Policja ma rację ;)
-
4. Data: 2007-08-05 08:58:14
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: "Arkadios" <a...@N...gazeta.pl>
> WIęc jak to w końcu
> jest, kto ma rację ?
>
A tak to jest:
Art. 51.
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój,
porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu
publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca
dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Jeśli przeczytasz uważnie powyższe przepisy kodeksu wykroczeń, zauważysz, że
karalne jest zakłocanie nie tylko spoczynku nocnego ale także ogólne
zakłocanie spokoju (które może mieć miejsce także poza godzinami spoczynku
nocnego).
Oczywiście to, co będzie mogło być uznane za zakłocanie spoczynku nocnego
(np. prowadzenie remontu mieszkania) nie zawsze będzie stanowiło zakłócenie
spokoju w dzień, gdyż kryteria oceny będą tu z pewnością różne.
Co do pory nocnej, to nie ma ścisłej definicji tego pojęcia w prawie
wykroczeń. Jednak przy jego wykładni (i przy braku innych wskazówek) można
się posiłkować m.in. pojęciem pory nocnej z kodeksu postępowania karnego, wg
którego jest to czas od 22 do 6 (jedna z reguł wykładni mówi że - co do
zasady - ustawodawca tym samym pojęciom nadaje taką samą treść na obszarze
całego systemu prawnego).
Innymi wskazówkami przy wykładni pory nocnej dla potrzeb kodeksu wykroczeń
mogą być moim zdaniem uregulowania prawne niższego rzędu niż ustawa, które
należy uwzględnić przed definicją z k.p.k. (regulamin porządkowy wspólnoty
mieszkaniowej, czy spółdzielni mieszkaniowej, porządek dnia w wojsku itp.),
a w ostateczności nawet np. przyjęte w danym miejscu i czasie zwyczaje.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2007-08-05 12:58:10
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: zxc <d...@c...pl>
jaQbek wrote:
> [ciach]
1. pogadaj z sasiadami (mieszkajacymi pod nia, obok)... - swiadkowie
2. pojdzcie do dzielnicowego
3. zgloscie wykroczenie z art 51 kw + ewentualnie z 107 kw
4. zlozcie zeznania.. przeszkadza wam to, nie mozecie spac, normalnie
egzystowac w swoim mieszkaniu itd... male dzieci wam placza.. co tam wam
do glowy przyjdzie - tylko w miare z sensem :)
5. dzielnicowy przejdzie sie do delikwentki (wezwie ja) na przesluchanie
6. jak sie przyzna to dostanie mandacik, jak nie to sad grodzki
sprawdzone, dziala -> cisza i spokoj
(najwazniejsi sa swiadkowie - ewentualnie nagrywaj)
pozdrawiam
-
6. Data: 2007-08-05 13:41:10
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: poreba <d...@p...pl>
stern pisze:
>> Komenda Główna Policji. Osoba, która odebrała telefon stwierdziła,
>> że skoro jest już po 6 - tej, to kwestia zakłócania ciszy nocnej
>> nie wystąpiła /.../ zjawił się patrol, opowioedzialem mu o
>> zgłoszeniu sprawy i policjant powiedział mi, że w przypadku
>> zakłócania spokoju współlokatorów bloku nei jest istotne, czy jest
>> to w godzinach 22 - 6, czy nie, bo w sumie nie ma czegoś takiego
>> jak godziny ciszy nocnej. WIęc jak to w końcu jest, kto ma rację ?
> Policja ma rację ;)
Ano tak. Tylko która? Pytacz nie podał najistotniejszej informacji:
stopni, odpowiadających (teoretycznie ten z patrolu mógł być
starsiejszy, bardzo teoretycznie)
--
pozdro
poreba
-
7. Data: 2007-08-05 17:00:43
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Użytkownik "poreba" <d...@p...pl> napisał w wiadomości
news:012f7b4a0bf8259e730615b183a7b99e@halizna.pt...
stern pisze:
> Ano tak. Tylko która? Pytacz nie podał najistotniejszej informacji:
> stopni, odpowiadających (teoretycznie ten z patrolu mógł być
> starsiejszy, bardzo teoretycznie)
W patrolu był, z tego co kojarzę po oznaczeniach, sierżant sztabowy i
policjantka stopniem sierżanta. Jakim stopniem była osoba odbierająca telefon -
nie wiem
-
8. Data: 2007-08-05 17:04:14
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Użytkownik "zxc" <d...@c...pl> napisał w wiadomości
news:f94hh1$4vt$1@news.dialog.net.pl...
> jaQbek wrote:
>> [ciach]
>
> 1. pogadaj z sasiadami (mieszkajacymi pod nia, obok)... - swiadkowie
To raczej starsi ludzie i z tego co widzę, to tacy, co wolą siedzieć cicho i nie
robić sobie problemów. Zresztą za dobrze ich nie znam
> 2. pojdzcie do dzielnicowego
> 3. zgloscie wykroczenie z art 51 kw + ewentualnie z 107 kw
> 4. zlozcie zeznania.. przeszkadza wam to, nie mozecie spac, normalnie
> egzystowac w swoim mieszkaniu itd... male dzieci wam placza.. co tam wam do
> glowy przyjdzie - tylko w miare z sensem :)
> 5. dzielnicowy przejdzie sie do delikwentki (wezwie ja) na przesluchanie
> 6. jak sie przyzna to dostanie mandacik, jak nie to sad grodzki
>
> sprawdzone, dziala -> cisza i spokoj
> (najwazniejsi sa swiadkowie - ewentualnie nagrywaj)
Narazie widzę, że chyba ten sam patrol, co był u mnie, zawitał i u niej, bo jak
na razie jest cisza i spokój. Zobaczymy, co będzie dalej.
-
9. Data: 2007-08-05 17:52:52
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: zxc <d...@c...pl>
jaQbek wrote:
>
> Użytkownik "zxc" <d...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:f94hh1$4vt$1@news.dialog.net.pl...
>> jaQbek wrote:
>>> [ciach]
>>
>> 1. pogadaj z sasiadami (mieszkajacymi pod nia, obok)... - swiadkowie
> To raczej starsi ludzie i z tego co widzę, to tacy, co wolą siedzieć
> cicho i nie robić sobie problemów. Zresztą za dobrze ich nie znam
>
w ostatecznosci jak nie znasz sasiadow, albo sa typu "panie ja nie lubie
donosic" to idz sam do dzielnicowego, zglos wykroczenie i podaj tych
sasiadow jako swiadkow.... wtedy tak czy inaczej beda przesluchani na te
okolicznosc - ewentualnie uprzedz ich co bedzie jak oleja ta sprawe i
sie sasiadka z muzyczka rozkreci (nakresl im wizje "muzykowania" przez
caly dzien), a jak to ich nie zmobilizuje to przypomnij im co grozi za
skladanie falszywych zeznan ;)
pozdro
-
10. Data: 2007-08-05 18:15:40
Temat: Re: Cisza nocna - jak to w końcu jest ?
Od: "Rentier" <r...@i...pl>
W akademiku robiliśmy tak:
Wsadzaliśmy w najbliższe hałasującym sąsiadom gniazdko "zakłócacz".Takie ustrojstwo,
które
siało koszmarne zakłócenia w sieci 220V.( iskrzący przekaźnik)
Z głośników oprócz łomotu wydostawało się charczenie, brzęczenie do tego stopnia
niemiłe,ze delikwent wyłaczał sprzęt.
Szczególnie skuteczne w przypadku radioodbiorników
:-)))