eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBudynek na biura i rowery
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2002-07-19 08:55:50
    Temat: Budynek na biura i rowery
    Od: "Janusz" <j...@p...wp.pl>

    Witam wszystkich!

    Ostatnio zafundowano nam dosc przykra sprawe... W skrocie:
    Jest sobie budynek, przeznaczony na wynajem biur firmom. W tym budynku moja
    firma wynajmuje lokal. Od 2 lat dojezdzamy sobie z kumplami rowerami
    (parkingu dla samochodow nie ma). Biuro jest na 8 pietrze, ale sa duze
    windy, do ktorych rowery sie mieszcza (schodow NIE MA na to pietro).
    Ostatnio zarzadca budynku wyadl zarzadzenie o zakazie wprowadzania rowerow
    do budynku. W zamian zrobi stojaki na rower na zewnatrz.
    Oczywistym jest, ze sam pomysl zostawiania rowero 9 godzin 5 dni w tygodniu
    "pod chmurka" w miejscu bez nadzoru jest pomyslem chorym (zniszczenie roweru
    oraz wlasciwie 100% pewnosci, ze rower wart 3 tys nie postoi dlugo).
    Dyrektor jest nieugiety.

    Wiem, ze to ich budynek, ale czy w momencie, kiedy mamy z gory oplacony
    czynsz takie, dosc drastyczne ograniczenie nie jest zlamaniem umowy?

    Wogole co mozna zrobic? Jakich argumentow uzyc?
    A moze po prostu nalezy poczekac az wygasnie termin umowy i szukac czegos
    innego?

    Mam nadzieje, ze ktos cos doradzi

    Pozdrawiam, Janusz

    ps.
    szefostwo naszej firmy nie lubi zajmowac sie takimi duperelami, zeby nam
    bylo lepiej, wiec najlepiej by bylo moc zalatwic to samemu. Bo nie sadze,
    zeby chcialo im sie przenosic biuro tylko z powodu, ze pracownicy musza
    teraz chodzic do pracy (ok 50 min piechota) zamiast jezdzic rowerem (10 min)
    w jedna strone.



  • 2. Data: 2002-07-19 09:07:08
    Temat: Re: Budynek na biura i rowery - dygresja
    Od: Maddy <m...@i...pl>

    Użytkownik Janusz napisał:
    > (parkingu dla samochodow nie ma). Biuro jest na 8 pietrze, ale sa duze
    > windy, do ktorych rowery sie mieszcza (schodow NIE MA na to pietro).

    Że jak? NIE MA SCHODÓW??? W ogóle???
    Przeciez czegos takiego nadzór budowlany nie miała prawa dopusić do
    użytkowania.
    A jak bedzie pożar a winda stanie (nota bene w czasie pożaru nie
    powinno się używać wind)?
    A jak winda sie zepsuje to siedzicie tam na górze az ją naprawią czy
    schodzicie kanałami wentylacujnymi?
    To nie lepiej zamiast roweru zabierać spadochron?

    Maddy

    --
    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl


  • 3. Data: 2002-07-19 11:43:56
    Temat: Re: Budynek na biura i rowery - dygresja
    Od: "Janusz" <j...@p...wp.pl>

    "Maddy" <m...@i...pl> wrote in message
    news:3D37D6BC.1000308@inzbud.pl...
    > > (parkingu dla samochodow nie ma). Biuro jest na 8 pietrze, ale sa duze
    > > windy, do ktorych rowery sie mieszcza (schodow NIE MA na to pietro).

    > Że jak? NIE MA SCHODÓW??? W ogóle???

    to byl skrot myslowy :)
    schody sa, ale tylko pozarowe, wychodzace z tylu budynku, nimi mozna TYLKO
    wychodzic, wejsc sie nie da (brak klamki), wiec nimi roweru nie wprowadze.

    ale nie o to chodzilo w moim pytaniu.

    jestem ciekaw czy to po prostu jest normalne i ja jestem z innego swiata,
    czy nie jest normalne, tylko niemile (zeby nie powiedziec bezczelne) z jego
    strony, ale w ramach wszystkich zadad, czy po prostu nielegalne i mozna
    walczyc.

    Jakby wlasciciel chcial sie pozbyc kogos, z kim ma umowe np. na 2 lata to
    moze mu kazac przychodzic w kapciach do biura (w koncu posadzki sie moga
    pobrudzic) ?

    Janusz



  • 4. Data: 2002-07-20 01:25:01
    Temat: Re: Budynek na biura i rowery - dygresja
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Fri, 19 Jul 2002 13:43:56 +0200), "Janusz"
    <j...@p...wp.pl> był(a) napisał(a):


    >Jakby wlasciciel chcial sie pozbyc kogos, z kim ma umowe np. na 2 lata to
    >moze mu kazac przychodzic w kapciach do biura (w koncu posadzki sie moga
    >pobrudzic) ?

    Jeśli widna jest osobowa, a nie towarowa, to chyba ma przesłanki do
    takich wymagań? ROwer w windzie powoduje wiele problemów. Zwłaszcza
    jeśli biurowiec jest elegancki i nawiedzany przez klientów, to spocony
    gość wnoszący rower do windy jest problemem.

    Kupiłeś rower za 3000 i to jest problem. Kup jakiś normalny, za
    300-500zł (na dojazdy 10 minut do pracy wystarczy). Poproś właściciela
    budynku o ustawienie stojaka pod zadaszeniem...

    A jakbyś dojeżdżał na motorowerze? Też byś wnosił do windy? (znam
    takiego co trzyma moplik w mieszkaniu)

    --
    Jego Szara Eminencja Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 5. Data: 2002-07-22 08:49:16
    Temat: Re: Budynek na biura i rowery - dygresja
    Od: "Janusz" <j...@p...wp.pl>

    "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> wrote in message
    news:tnehjug6h3tjejh7le5ad7cs9vtb4i3js9@4ax.com...
    > Jeśli widna jest osobowa, a nie towarowa, to chyba ma przesłanki do
    > takich wymagań?

    A w jaki sposob do budynku na 8 pietro wniesc cos nieosobowego? Jak juz
    wspominalem schodow nie ma.

    > Zwłaszcza jeśli biurowiec jest elegancki i nawiedzany przez klientów, to
    spocony
    > gość wnoszący rower do windy jest problemem.

    raczej nie jest elegancji.
    a wind jest 3 (2 duze, 1 mala) i na pewno rozsadny rowerzysta nie bedzie sie
    pchal z rowerem "w ludzi", poczeka na nast. winde.

    > Kupiłeś rower za 3000 i to jest problem. Kup jakiś normalny, za
    > 300-500zł (na dojazdy 10 minut do pracy wystarczy). Poproś właściciela
    > budynku o ustawienie stojaka pod zadaszeniem...

    Myslisz, ze rower za 500 zl bedzie stal sobie bezpiecznie w stojaku? Mojej
    narzeczonej ukradli wlasnie taki, mimo, ze byl zamkniety.
    Poza tym sam fakt, ze musze wydac 500zl, bo wlascicielowi sie cos nagle
    ubzduralo nie podoba mi sie.

    > A jakbyś dojeżdżał na motorowerze? Też byś wnosił do windy? (znam
    > takiego co trzyma moplik w mieszkaniu)

    wiesz, mozna sie zapytac czy jak bym dojezdzal autem, to tego go bede chcial
    w budynku trzymac.
    wprowadzenie roweru nie jest tu problemem i bylo czesto praktykowane...
    zreszta nie tylko do tego biurowca, inni znajomi tez sobie z tym radza.
    nawet na uczelni jedem z wykladowcow codziennie dojezdzal rowerkiem do pracy
    i zabieral go sobie na 5 pietro.


    ale abstrachujac od tego wszystkiego. Rozumiem, ze wprowadzanie takich
    ograniczen jest normalne i nie ma w tym nic zlego?

    Pozdrawiam,
    poirytowany dlugimi marszami - Janusz



  • 6. Data: 2002-07-22 22:21:56
    Temat: Re: Budynek na biura i rowery - dygresja
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Mon, 22 Jul 2002 10:49:16 +0200), "Janusz"
    <j...@p...wp.pl> był(a) napisał(a):


    >> Jeśli widna jest osobowa, a nie towarowa, to chyba ma przesłanki do
    >> takich wymagań?
    >A w jaki sposob do budynku na 8 pietro wniesc cos nieosobowego?

    A jest taki obowiązek? A jak wjechać tam samochodem? Do zalonu na
    parterze wjeżdżają, a Ty nie możesz?

    >> Zwłaszcza jeśli biurowiec jest elegancki i nawiedzany przez klientów, to
    >spocony
    >> gość wnoszący rower do windy jest problemem.
    >
    >raczej nie jest elegancji.

    No cóż -- kwestia dogadania się z właścicielem.

    >a wind jest 3 (2 duze, 1 mala) i na pewno rozsadny rowerzysta nie bedzie sie
    >pchal z rowerem "w ludzi", poczeka na nast. winde.

    I wjeżdżasz czy umieszczasz go opierając kołem o ścianę? Poza tym --
    ludź może wsiąść na innym piętrze... Generalnie rower w windzie
    generuje wiele problemów i jeśli właściciel sobie nie życzy...

    >> Kupiłeś rower za 3000 i to jest problem. Kup jakiś normalny, za
    >> 300-500zł (na dojazdy 10 minut do pracy wystarczy). Poproś właściciela
    >> budynku o ustawienie stojaka pod zadaszeniem...
    >Myslisz, ze rower za 500 zl bedzie stal sobie bezpiecznie w stojaku? Mojej
    >narzeczonej ukradli wlasnie taki, mimo, ze byl zamkniety.

    Możliwe, ale strata mniejsza. Poza tym -- sam pisałeś, że ,,nie
    zostawisz rowera za 3k zł''

    >Poza tym sam fakt, ze musze wydac 500zl, bo wlascicielowi sie cos nagle
    >ubzduralo nie podoba mi sie.

    Jak sam zauważasz, jest on właścicielem.

    >> A jakbyś dojeżdżał na motorowerze? Też byś wnosił do windy? (znam
    >> takiego co trzyma moplik w mieszkaniu)
    >wiesz, mozna sie zapytac czy jak bym dojezdzal autem, to tego go bede chcial
    >w budynku trzymac.

    Dokładnie! Tyle że motorower (np. motorynka) spokojnie wejdzie do
    Windy, więc czemu nie? W czym on gorszy od roweru? Sam widzisz!

    >wprowadzenie roweru nie jest tu problemem i bylo czesto praktykowane...

    Ale jednak właściciel zabronił. Porozmawiaj z nim, negocjuj.

    >zreszta nie tylko do tego biurowca, inni znajomi tez sobie z tym radza.
    >nawet na uczelni jedem z wykladowcow codziennie dojezdzal rowerkiem do pracy
    >i zabieral go sobie na 5 pietro.

    Bo był wykładowcą i miał zgodę właściciela. Teraz wyobraź sobie, że
    każdy student przyjeżdżałby na rowerku i wnosił go do sal wykładowych.

    >ale abstrachujac od tego wszystkiego. Rozumiem, ze wprowadzanie takich
    >ograniczen jest normalne i nie ma w tym nic zlego?

    Wg mnie nie ma, poza owszem, utrudnieniem dla Ciebie. Sam jeźdzę do
    pracy rowerem, pracuję w małej firmie a rower trzymam w prywatnym
    pokoju właścicielki. Ale ona sama mi to zaproponowała i jeśli pewnego
    dnia powie, że chce mieć jednak czysty dywan, to mogę być smutny, ale
    to zrozumiem.

    Popieram Ciebie w negocjacjach, zwłaszcza jeśli to faktycznie mało
    komu przeszkadza, ale nie popieram w próbach walki z właścicielem.

    --
    Jego Szara Eminencja Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1