-
1. Data: 2008-05-13 17:23:54
Temat: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: zanies <z...@z...pl>
Witam,
Sprawa dotyczy mojego ojca, ktory od 1986 roku zatrudniony byl w
Zakladzie Energetycznym. Przez 22 lata byl cieszacym sie dobra opinia
wzorowym pracownikiem, wielokrotnie otrzymywal rowniez nagrody i
pochwaly od zakladu pracy. Niecaly miesiac temu zaistniala jednak
sytuacja, ktora zakonczyla sie dzisiaj otrzymaniem przez niego
zwolnienia z pracy na podstawie art. 52 pkt 1 Kodeksu Pracy.
Ojciec prywatnie mial na siebie przypisany licznik w pobliskich
garazach. Wiele lat temu po budowie garazy razem z sasiadami
doprowadzili prad do garazy, a ojciec zgodzil sie zalozyc licznik
energii na siebie. Sasiedzi rozliczali sie z nim, a on z zakladem
energetycznym. Sprawa wydaje sie bardzo prosta i bez konfliktowa.
Owy licznik znajdowal sie w miejscu _dostepnym_dla_wszystkich_ -
zamkniety w szafce wiszacej za jednym z garazy (kilkaset metrow dalej
anizeli ojca garaz). Dnia 21.04.2008 roku ojciec wyjechal na zaplanowany
wczesniej tygodniowy urlop - otrzymal taki urlop z zakladu i spokojnie
wyjechal 500 km poza miejsce zamieszkania. Kilka dni po jego wyjezdzie
ktos wlamal sie do licznika zrywajac klodke i zakladajac swoja. Napisal
rowniez anonim do Zakladu Energetycznego (ewidentne podlozenie swini). W
kolejnym dniu przyjechala na miejsce ekipa/komisja, ktora pod
nieobecnosc ojca zerwala wiszaca "nieoryginalna" klodke. Panowie
zadzwonili do ojca kazac mu stawic sie na miejscu jak najszybciej.
Ojciec wyjasnil, ze znajduje sie na urlopie - jest bardzo daleko i jest
to fizycznie niemozliwe. Zasugerowal panom z kontroli by wezwali na
miejsce policje i na tym rozmowa sie skonczyla. Panowie z energetyki
jednak napisali protokol bez wzywania policji i stwierdzili nielegalny
pobor energii elektrycznej. Ojciec po powrocie z urlopu wezwany zostal
przez dyrektora na dywanik. Dyrektor postawil ojcu ciezki zarzut
kradziezy pradu i poinformowal go, ze go zwalnia. Ojciec byl w szoku,
nie dostal do zapoznania sie rowniez zadnego protokolu, nic nie
podpisywal. Dyrektor powiedzial rowniez ze kieruje sprawe na policje. Od
tamtej pory jednak ojciec nigdzie nie byl wzywany nigdzie nie skladal
zadnych wyjasnien, tak jakby sprawa w ogole sie nie toczyla. Wrocil i
kolejne dni chodzil dalej do pracy. Zaczal konsultowac sie ze znajomymi
z zakladu. Niestety nie byl on rowniez zwiazkowcem. Zwiazki jednak
zainteresowaly sie jego sprawa i zaczely pisac pozytywne opinie w jego
sprawie. Kolejna rzecza, ktora jest zadziwiajaca jest to, ze w kilka dni
po oskarzeniu ojciec otrzymal do zaplaty fakture za rzekomy nielegalny
pobor (na jakiej podstawie?, nic mu nie udowodniono, nie bylo zadnej
sprawy w sadzie). Obiecano mu jednak rozmowe z prezesem w obecnosci
dyrektora. Rozmowa ta faktycznie miala miejsce jednak tylko miedzy
dyrektorem a prezesem zarzadu. Prezes zasiegnal opinii zwiazkow ale
jedynie w kontekscie czy ojciec jest zapisany do zwiazkow.
Dzisiaj ojciec otrzymal od dyrektora wspomniane przeze mnie na poczatku
natychmiastowe zwolnienie z pracy bez okresu wypowiedzenia powolujace
sie na ciezkie naruszenie obowiazkow pracowniczych. W uzasadnieniu
napisane jest, ze "powodem zwolnienia jest nielegalny pobor energii
elektrycznej na liczniku zarejestrowanym na jego nazwisko" i ze jest to
niedopuszczalne w przypadku pracownika zakladu ktory dostarcza owa
energie. Oczywiscie poinformowano go o mozliwosci odwolania sie do Sadu
Rejonowego w terminie 14 dni.
Sprawa jest naprawde niezrozumiala, gdzie domniemanie niewinnosci.
Ojciec po prostu zostal od razu skreslony i zwolniony mimo, ze brakuje
mu 3 lata (wiekowo) do emerytury (lata ma juz przepracowane).
Prosze o jakies porady, co w tym wypadku robic. Czy zostaje juz tylko
Sad Pracy? Jak ojciec moze sie bronic. Niestety sam tego nie jest w
stanie zrobic bo jest zdruzgotany. Wcale mu sie nie dziwie. Po 22 latach
pracy zostal zdeptany jak smiec i wyrzucony.
Dziekuje i pozdrawiam.
-
2. Data: 2008-05-13 18:16:19
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 13 Maj, 19:23, zanies <z...@z...pl> wrote:
>
> Prosze o jakies porady, co w tym wypadku robic. Czy zostaje juz tylko
> Sad Pracy? Jak ojciec moze sie bronic. Niestety sam tego nie jest w
> stanie zrobic bo jest zdruzgotany. Wcale mu sie nie dziwie. Po 22 latach
> pracy zostal zdeptany jak smiec i wyrzucony.
>
> Dziekuje i pozdrawiam.
CZytam i nie znalazlem jednej bardzo waznej informacji. Gdzie sa
rachunki za placony prad?
-
3. Data: 2008-05-13 18:21:03
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: KsZZysiek <kszysiek@____tlen.pl>
> miejsce policje i na tym rozmowa sie skonczyla. Panowie z energetyki
> jednak napisali protokol bez wzywania policji i stwierdzili nielegalny
> pobor energii elektrycznej. Ojciec po powrocie z urlopu wezwany zostal
Wielu rzeczy tu nie dopowiedziałeś. Co było w protokole ?
--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/
-
4. Data: 2008-05-13 18:26:52
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "zanies" <z...@z...pl> napisał w wiadomości
news:g0cj7q$gv$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Prosze o jakies porady, co w tym wypadku robic. Czy zostaje juz tylko Sad
> Pracy? Jak ojciec moze sie bronic. Niestety sam tego nie jest w
Teoretycznie tylko sad pracy. "Odkrecanie" dyscyplinarki w spolce
energetycznej raczej nie ma szans. Nie dosc, ze maja procedury, to jeszcze
uruchomil je czlowiek, ktory sie nie bal zareagowac w watpliwym przypadku.
Bo przeciez ZE interesuja plomby a nie klodki.
Co do obrony:
1. Zwolnienie na podstawie nieuprawdopodobnionego zarzutu popelnienia
przestepstwa (jezeli nie wykroczenia).
2. Odroczenie rozpoznania sprawy do czasu zakonczenia postepowania w sprawie
klodki.
I jezeli jest tak jak piszesz, to im dluzej postepowanie bedzie trwalo, tym
lepiej dla ojca. Jezeli ma uprawnienia - bedzie mial z czego zyc, a swoje w
koncu dostanie.
Na boku (bo to inne postepowanie, przed innym sadem):
1.Swiadkowie potwierdzajacy, ze klodka zmienila sie _po_tym_ jak ojciec
wyjechal na ulrop
2 Odczyt licznika - przy komisyjnym zdjeciu "drugiej" klodki (zabezpieczonej
pod daktyloskopie...) powinni odczytac wartosc - jest szansa wykazania, ze
kradziez energii jest malo prawdopodobna.
3. Dowiedziec sie nieoficjalnie, czy ktos z kadry zarzadzajacej nie szuka
pracy dla krewnego badz znajomego - jak sie pracuje tyle lat, to starzy
znajomi powiedza kto, kiedy, z czyjego polecenia i na jakie stanowisko
zostal przyjety.
No chyba ze maja ISO i zwiazki z jajami, wtedy mozna by sie zastanawiac nad
rozwiazaniami poza procedura.
sz.
-
5. Data: 2008-05-13 18:29:33
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: zanies <z...@z...pl>
KsZZysiek napisał(a):
> Wielu rzeczy tu nie dopowiedziałeś. Co było w protokole ?
Prawda - niedopowiedzialem. Bo szczerze mowiac tego nie wiem, ojciec
rowniez. Powiedzial tylko, ze nawet nie dano mu sie z nim zapoznac.
pozdrawiam.
-
6. Data: 2008-05-13 18:31:55
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
zanies wrote:
>
> Prosze o jakies porady, co w tym wypadku robic.
Tak jak napisali, odwołać się.
-
7. Data: 2008-05-13 19:12:24
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "zanies" <z...@z...pl> napisał w wiadomości
news:g0cj7q$gv$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Dyrektor się mocno zagalopował. Kradzież trzeba udowodnić. Złożyć skargę do
sądu pracy. Poza tym, o ile słowo kradzież zostało użyte w oficjalnych
dokumentach, to złożyć zawiadomienie o przestępstwie pomówienia.
-
8. Data: 2008-05-13 19:45:59
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: zanies <z...@z...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Dyrektor się mocno zagalopował. Kradzież trzeba udowodnić. Złożyć skargę
> do sądu pracy.
Dokladnie tego wlasnie tutaj nie rozumiem. Inaczej sprawa ma sie w
przypadku gdy ZE "zlapie" na kradziezy jakiegos uzytkownika "domowego".
Nalicza mu kare jesli ten sie przyznaje i po sprawie - wydaje mi sie, ze
nie w kazdym przypadku konieczna jest interwencja policji.
Dziwi mnie jednak, ze nie zostala wezwana policja, bo przeciez tu chodzi
o pracownika zakladu i jemu trzeba udowodnic te kradziez.
Licznik z zerwanymi plombami nie znajdowal sie rowniez w domu, a w
miejscu do ktorego dostep ma kazdy z ulicy (przeciez to garaze).
pozdrawiam.
--
zanies MD5: a1c08fcf1397789a4b088b5b0eed18d6
_/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/
[z][a][n][i][e][s][@][z][a][n][i][e][s][.][p][l]
-
9. Data: 2008-05-13 19:50:38
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: zanies <z...@z...pl>
zanies napisał(a):
> KsZZysiek napisał(a):
>
>> Wielu rzeczy tu nie dopowiedziałeś. Co było w protokole ?
>
> Prawda - niedopowiedzialem. Bo szczerze mowiac tego nie wiem, ojciec
> rowniez. Powiedzial tylko, ze nawet nie dano mu sie z nim zapoznac.
Sprostuje, ojciec dostal protokol faksem.. w miejscu, w ktorym powinien
podpisac sie po zapoznaniu pozostaje nadal puste miejsce. W protokole
jest mowa o stwierdzeniu nielegalnego poboru energii na jednej z faz
(pisze tam bardziej fachowym jezykiem). Jest napisane, ze wlascicielem
licznika jest ojciec. Coz wiecej, sa podpisy ludzi z komisji, w
zabezpieczonych dowodach zapisano - "3 zdjecia". Pisze rowniez o braku
oryginalnej klodki.
--
zanies MD5: a1c08fcf1397789a4b088b5b0eed18d6
_/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/ _/
[z][a][n][i][e][s][@][z][a][n][i][e][s][.][p][l]
-
10. Data: 2008-05-13 19:52:16
Temat: Re: Bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne - dlugie.
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2008-05-13 19:23 zanies pięknie wystukał/a:
> Witam,
> Sprawa dotyczy mojego ojca, ktory od 1986 roku zatrudniony byl w
> Zakladzie Energetycznym. Przez 22 lata byl cieszacym sie dobra opinia
> wzorowym pracownikiem, wielokrotnie otrzymywal rowniez nagrody i
> pochwaly od zakladu pracy. Niecaly miesiac temu zaistniala jednak
> sytuacja, ktora zakonczyla sie dzisiaj otrzymaniem przez niego
> zwolnienia z pracy na podstawie art. 52 pkt 1 Kodeksu Pracy.
> Ojciec prywatnie mial na siebie przypisany licznik w pobliskich
> garazach.
W pracy podłożono ojcu po prostu świnię.
Do Sądu Pracy trzeba iść. Ja bym skierowała jeszcze sprawę do prokuratora.
--
animka