-
221. Data: 2003-09-23 23:24:18
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: poreba <d...@p...com>
"Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> niebacznie popelnil
news:bkq8dr$lma$1@atlantis.news.tpi.pl:
>> poreba-"Zapewne powszechną praktyką jest wywieszanie go
przypominam po raz kolejny: REGULAMINU!!!
>> "u wrót" - na przystankach, a nie _dopiero_ wewnątrz
>> środków A/T/Tr?"
>> olo k.-"www.kzkgop.com.pl - zapraszam"
>> poreba-"nie znalazłem obrazka na którym widać by było
>> przystanek z wywieszonym regulaminem. ...
>> Nie chciałeś mi chyba zasugerować, iż regulaminy są
>> dostępne w inecie, w siedzibach itd...
>> Bo nie o taką dostępność chodziło."
>> olo k.-Podaje link do TEKSTU regulaminu, a nie do foto,
>> które potwierdzałoby tezę o POWSZECHNEJ praktyce
>> wywieszania regulaminu na przystankach.
>
> Zaczynasz coraz bardziej niezdrowo bredzic...
Bo nie daję sobie wcisnąć, ze o dostępnosci cennika mowa?
> Mozesz mi wymienic
> choc jeden powod, dla ktorego Taryfa KZK GOP mialaby wisiec na
> przystankach (ktore nota bene nie sa wlasnoscia KZK) pomimo, ze
> jej tekst jest powszechnie dostepny w:
> 1) punktach sprzedazy
> 2) internecie
> 3) kazdym pojezdzie.
Możemy rozwinąć i problem TARYFY...Potem
Najpierw może jednak o bredzeniu. Ustalmy czy mówimy o REGULAMINIE
(i powszechności jego wywieszania/udostępniania POZA śr.transp.)
czy o TARYFIE. Bo moje pytanie dotyczyło powszechności praktyki
takiego udostępniania regulaminu.
A powód dla którego praktycznym jest wywieszanie cennika usług na
przystankach faktycznie jest tylko jeden:
aby podróżny mógł bezproblemowo i w sposób najbardziej dla niego
wygodny się z nim zapoznać.
BTW jak zapoznać się, czy to z regulaminem, czy to z cennikiem
wywieszonym w pojeździe, skoro jak przyznałeś, aby wejść do pojazdu
trzeba albo mieć bilet (za ile?! jaki?!), albo być uprawnionym do
bezpłatnego przejazdu (a jakie warunki trzeba spełnić? może trzeba
mieć bilet bezpłatny jak kolej praktykuje?)
Nb na mojej prowincji MZK umieszcza ceny biletów na rozkładach jazdy
bezboleśnie.
--
pozdro
poreba
-
222. Data: 2003-09-24 08:28:01
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 23 Sep 2003, Olo Kwasniak wrote:
>+ > poreba-"Zapewne powszechną praktyką jest wywieszanie go "u wrót" -
>+ > na przystankach, a nie _dopiero_ wewnątrz środków A/T/Tr ?"
>+ > olo k.-"www.kzkgop.com.pl - zapraszam"
>+ > poreba-"nie znalazłem obrazka na którym widać by było przystanek z
>+ > wywieszonym regulaminem. ...
[...]
>+ > olo k.-Podaje link do TEKSTU regulaminu, a nie do foto,
[...]
>+ Zaczynasz coraz bardziej niezdrowo bredzic...
...a ty zapominasz o co poszło ;)
>+ Mozesz mi wymienic choc jeden
>+ powod, dla ktorego Taryfa KZK GOP mialaby wisiec na
>+ przystankach (ktore nota bene nie sa wlasnoscia KZK)
>+ pomimo, ze jej tekst jest powszechnie dostepny
>+ w:
>+ 1) punktach sprzedazy
FYI: w 200-tysięcznym mieście na niedzielę po południu
znam *JEDEN* czynny punkt sprzedaży (otwarty "24"),
może i są jakieś inne... ale nie znam.
>+ 2) internecie
O, o tym że KZK wyłącza serwery na weekend to można było
sobie na grupach od transportu poczytać ;) Sam doświadczyłem :(,
choć przyznaję że ostatnio chyba jest lepiej.
No i tu mi kaktus jak ww. rozwiązania coś pomogą osobie
która przyjechała np. w niedzielę PKSem w inne miejsce niż
dworzec w dużym mieście.
>+ 3) kazdym pojezdzie.
...i o to poszło. To *ty* twierdziłeś że "wsiadając do
pojazdu trzeba mieć bilet, bo po wejściu trzeba go
skasować".
Gwoli sprawiedliwości - jest prawdą że widywałem przyklejone
obok drzwi wejściowych, widoczne z zewnątrz autobusu informacje
nt. rodzaju biletów (chyba z ceną) co można uznać za "podstawową
informację w 5 sekund" :)
Ale to co jest WEWNĄTRZ autobusu łapie się już IMO na:
+++++++
Art. 385 [3]. W razie wątpliwości uważa się, że nie dozwolonymi
postanowieniami umownymi są te, które w szczególności:
......
4) przewidują postanowienia, z którymi konsument nie miał
możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy,
-------
To powyżej nie jest śmieszne - Microsoft np. wprowadził
możliwość zwracania zakupionych produktów po przeczytaniu
licencji. Dlatego, że licencja jest "w środku" pudełka.
pozdrowienia, Gotfryd
-
223. Data: 2003-09-24 08:34:14
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 23 Sep 2003, Olo Kwasniak wrote:
>+ > to ja teraz chetnie poslucham interpretacji odnosnie przekazywania
>+ > biletow co gdzies ostatnio propaguja studenci, i o oczywiscie nie chodzi
>+ > mi o aspekt moralny czy tez twierdzenie, ze przez to bilety beda drozsze
>+
>+ Mozesz jasniej okreslic o co chodzi, bo nie pojalem?
No, ja pojąłem że chodzi o przekazywanie biletów *jednorazowych*.
Piszący prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy, że w KZK niemal
100% kasowników wypisuje godzinę :) i że większość linii
przejeżdża przez kilka miast, co w połączeniu z cennikiem
(wyższa cena za "przejechanie granicy") skutecznie ogranicza
ten proceder - ale *u nas*. Nie "ogólnie w Polsce", co
powinieneś brać pod uwagę...
BTW: widziałem już przypadek paniusi która zapłaciła opłatę
specjalną własnie w oparciu o czas skasowania. I kontroler
miał rację, nie mogła jechać tym samym autobusem dłużej ode
mnie i bliżej ode mnie jednocześnie ;)
>+ pdr
>+ Olo
wzajem, Gotfryd
-
224. Data: 2003-09-24 09:44:00
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Możemy rozwinąć i problem TARYFY...Potem
> Najpierw może jednak o bredzeniu. Ustalmy czy mówimy o REGULAMINIE
> (i powszechności jego wywieszania/udostępniania POZA śr.transp.)
> czy o TARYFIE. Bo moje pytanie dotyczyło powszechności praktyki
> takiego udostępniania regulaminu.
Jak może byc udostepniane cos co nie istnieje? Zastanow sie nieco.
Jest "Taryfa przewozu osob i bagazu w komunikacji miejskiej KZK GOP" oraz
"Zasady porządkowe" będące załącznikiem do owej Taryfy. Oba dokumenty sa
powszechnie dostępne.
> aby podróżny mógł bezproblemowo i w sposób najbardziej dla niego
> wygodny się z nim zapoznać.
Otóż podróżny może to zrobić - w dowolnej kolekturze biletowej (a mamy ich
bardzo rozbudowaną sieć) oraz, co już wykazałem, w internecie.
> BTW jak zapoznać się, czy to z regulaminem, czy to z cennikiem
> wywieszonym w pojeździe, skoro jak przyznałeś, aby wejść do pojazdu
> trzeba albo mieć bilet (za ile?! jaki?!),
Akurat przy wejsciu do kazdego pojazdu (przy _kazdych_ drzwiach i od
_zewnatrz_) wiszą takie male nalepki z cenami biletow jednorazowych. Poza
tym na dobra sprawe mozna sie nawet zapoznac z calą Taryfą, Cennikiem,
Zasadami porzadkowymi itd - wystarczy np. przyjść do pojazdu podczas postoju
na pętli. Przypominam, ze uiscic nalezy oplatę za _przejazd_ , takze mozna
na prawdę bezkarnie posiedziec sobie w autobusie te 10-15 min na petli,
poczytać co się chce i na tej samej pętli wysiąść.
> albo być uprawnionym do
> bezpłatnego przejazdu (a jakie warunki trzeba spełnić? może trzeba
> mieć bilet bezpłatny jak kolej praktykuje?)
PKP jest jedyną znana mi firmą przewozową o tak dużym stopniu zidiociałości.
> Nb na mojej prowincji MZK umieszcza ceny biletów na rozkładach jazdy
> bezboleśnie.
Drobne naklejki z cenami wylacznie biletow jednorazowych wisza de facto na
kazdym slupku z rozkladem. Ale na co komu _pelna_ informacja taryfowa w
takim miejscu no i przede wszystkim gdzie ja umiescic? (te wszystkie
naklejki na prawde sporo zajmuja - 2*A4 + 1*A3 + 1*cos wiecej niz A4)
pdr
Olo
-
225. Data: 2003-09-24 09:46:55
Temat: Badania krwi bez zgody pacjenta
Od: "Roman G." <r...@N...gazeta.pl>
Leszek <l...@p...fm> napisał(a):
> > a tak z ciekawosci :-) czy badanie moze wykonac jedynie lekarz? i jak to
> > sie ma do zgody pacjenta na przeprowadzenie na nim takiego zabiegu? to sa
> > przepisy obowiazujace lekarza, bez zgody pacjenta nie moze zrobic nic
>
> Jest do tego również rozporządzenie Ministra Zdrowia.
> Jeśli pobranie krwi może zagrozić życiu osoby od której nalezy krew pobrać
> to lekarz ma prawo odstąpić od pobrania i wypełnić stosowny protokół na tą
> okoliczność.Jeśli nie to BEZ zgody pacjenta MUSI pobrać krew na wniosek
> policji.
W tym cały problem, że jest to rozporządzenie. Tak poważne ograniczenie
wolności obywatelskich wymaga ustawy. Jest to ewidentna luka w prawie, na
dzień dzisiejszy lekarz nie ma prawa wykonać jakiegokolwiek zabiegu bez zgody
pacjenta, chyba że na zasadach przewidzianych w Ustawie o zawodzie lekarza.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
226. Data: 2003-09-24 09:48:40
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> FYI: w 200-tysięcznym mieście na niedzielę po południu
> znam *JEDEN* czynny punkt sprzedaży (otwarty "24"),
> może i są jakieś inne... ale nie znam.
Brednie, brednie i jeszcze raz brednie. Akurat KZK GOP ma jedna z najlepiej
w kraju rozbudowanych sieć sprzedaży biletów - tak jednorazowych jak
okresowych). Nawet w Mysłowicach, w ktorych mam przyjemnosc mieszkac
(niecałe 80 tys mieszk.) jest conajmniej kilkanaście kolektur oraz
kilkadziesiąt (kilkaset?) punktow sprzedazy biletow jednorazowych.
> O, o tym że KZK wyłącza serwery na weekend to można było
> sobie na grupach od transportu poczytać ;) Sam doświadczyłem :(,
Sranie w banie. A raz na pol roku awaria wszedzie sie moze zdarzyc.
> choć przyznaję że ostatnio chyba jest lepiej.
> No i tu mi kaktus jak ww. rozwiązania coś pomogą osobie
> która przyjechała np. w niedzielę PKSem w inne miejsce niż
> dworzec w dużym mieście.
A nie mogla sie zapoznac w sobotę, zanim do tego PKSu wsiadla? Dalsze
podroze zwykle sie w jakis sposob planuje...
> ...i o to poszło. To *ty* twierdziłeś że "wsiadając do
> pojazdu trzeba mieć bilet, bo po wejściu trzeba go
> skasować".
Tak? No to zacytuj mnie, gdzie tak stwierdzilem. Bo sa np. osoby ktore nie
musza miec biletu wcale, jest tez szeroka gama biletow nie wymagajacych
kasowania.
pdr
Olo
-
227. Data: 2003-09-24 10:43:53
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 24 Sep 2003, Olo Kwasniak wrote:
>+ > FYI: w 200-tysięcznym mieście na niedzielę po południu
>+ > znam *JEDEN* czynny punkt sprzedaży (otwarty "24"),
>+ > może i są jakieś inne... ale nie znam.
>+
>+ Brednie, brednie i jeszcze raz brednie. Akurat KZK GOP ma jedna z najlepiej
>+ w kraju rozbudowanych sieć sprzedaży biletów - tak jednorazowych jak
>+ okresowych). Nawet w Mysłowicach, w ktorych mam przyjemnosc mieszkac
>+ (niecałe 80 tys mieszk.) jest conajmniej kilkanaście kolektur oraz
>+ kilkadziesiąt (kilkaset?) punktow sprzedazy biletow jednorazowych.
...w niedzielę po południu ??
Mieszkam w północnej częsci Zabrza - i zapewniam cię że owszem,
są pootwierane kioski z biletami. Rano. Może do 13.
Można próbować dotrzeć do automatu z biletami, ale to trzeba
mieć skąd rower pożyczyć bo na piechotę może być z niektórych
miejsc daleko ;)
>+ > O, o tym że KZK wyłącza serwery na weekend to można było
>+ > sobie na grupach od transportu poczytać ;) Sam doświadczyłem :(,
>+
>+ Sranie w banie. A raz na pol roku awaria wszedzie sie moze zdarzyc.
To nie były "awarie". Regularne wyłączanie w weekendy.
Niemniej - jest OT (bo IMHO nie spełnia kodeksowego "traktowania
konsumenta", pomimo że dla "normalnego klienta" jest cenną
formą informacji), proponuję odpuścić.
[...]
>+ > No i tu mi kaktus jak ww. rozwiązania coś pomogą osobie
>+ > która przyjechała np. w niedzielę PKSem w inne miejsce niż
>+ > dworzec w dużym mieście.
>+
>+ A nie mogla sie zapoznac w sobotę, zanim do tego PKSu wsiadla? Dalsze
>+ podroze zwykle sie w jakis sposob planuje...
Wiem że się czepiam :)
Ale prawo konsumenta to jednak prawo.
Tego że "plakietki" przy drzwiach są nie podważam - i IMO
to i tylko to spełnia kodeksowe warunki informacji.
Nie można wyrzucić klienta ze sklepu z uwagą "a ceny
to se pan sprawdź w Internecie" :)
>+ > ...i o to poszło. To *ty* twierdziłeś że "wsiadając [...]
>+
>+ Tak? No to zacytuj mnie, gdzie tak stwierdzilem.
Odszczekuję - to był Leszek.
Wnoszę o odstąpienie od wymierzenia kary :)
pozdrowienia, Gotfryd
-
228. Data: 2003-09-24 10:54:03
Temat: OT: to trochę nie tak
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 24 Sep 2003, Olo Kwasniak wrote:
[...]
>+ > bezpłatnego przejazdu (a jakie warunki trzeba spełnić? może trzeba
>+ > mieć bilet bezpłatny jak kolej praktykuje?)
>+
>+ PKP jest jedyną znana mi firmą przewozową o tak dużym stopniu zidiociałości.
Jak MF zaprowadzi twojej firmie "dowód traktowany jak faktura
z wykazanym VATem" to możesz zmienic zdanie :]
Argumentacje do obejrzenia w przeszłych dyskusjach o zwrocie
butelek :), z VATem "na dokumencie" (może być paragon) nie ma żartów !
Od darowizn, bezpłatności i "przeznaczeń na własny użytek" VAT trzeba
*również* wykazać księgowo :|, może przy "bezVATowych" biletach
(jak jest teraz) da się jakość obejść ścisłe wyliczanie "co kto
i komu". Ale na biletach kolejowych VAT jest, i jak rozumiem
do biletu bezpłatnego generuje się ("sama" :)) faktura wewnętrzna
na kwotę "brakującego" VATu. Nic nadzwyczajnego :[
Biurokracja fiskalna i tyle. Na pewno jeszcze jej przybędzie :(
pozdrowienia, Gotfryd
(VATowiec w nastroju narzekającym :))
-
229. Data: 2003-09-24 11:09:44
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: gazebo <g...@n...com.pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
>
> On Tue, 23 Sep 2003, Olo Kwasniak wrote:
>
> >+ > to ja teraz chetnie poslucham interpretacji odnosnie przekazywania
> >+ > biletow co gdzies ostatnio propaguja studenci, i o oczywiscie nie chodzi
> >+ > mi o aspekt moralny czy tez twierdzenie, ze przez to bilety beda drozsze
> >+
> >+ Mozesz jasniej okreslic o co chodzi, bo nie pojalem?
>
> No, ja pojąłem że chodzi o przekazywanie biletów *jednorazowych*.
> Piszący prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy, że w KZK niemal
> 100% kasowników wypisuje godzinę :) i że większość linii
> przejeżdża przez kilka miast, co w połączeniu z cennikiem
> (wyższa cena za "przejechanie granicy") skutecznie ogranicza
> ten proceder - ale *u nas*. Nie "ogólnie w Polsce", co
> powinieneś brać pod uwagę...
>
> BTW: widziałem już przypadek paniusi która zapłaciła opłatę
> specjalną własnie w oparciu o czas skasowania. I kontroler
> miał rację, nie mogła jechać tym samym autobusem dłużej ode
> mnie i bliżej ode mnie jednocześnie ;)
>
masz racje, ostatnio miejscami przysluchiwalem sie w 'zetce' temu
problemowi, wyglada na to, ze nie jest to takie oczywiste
--
careful with this axe Eugene!
-
230. Data: 2003-09-24 11:25:02
Temat: Re: to trochę nie tak
Od: gazebo <g...@n...com.pl>
gazebo wrote:
>
>
> masz racje, ostatnio miejscami przysluchiwalem sie w 'zetce' temu
> problemowi, wyglada na to, ze nie jest to takie oczywiste
>
zapomnialem dodac, ze lubelscy studenci w ramach protestu przeciwko
podwyzce cen biletow zaczeli na stronach internetowych propagowac
przekazywanie biletow jednorazowych, sprawa zostala skierowana do
prokuratury przez lubelska MPK, 16.09 br. prokuratura odmowila wszczecia
postepowania, decyzja nieprawomocna,
--
careful with this axe Eugene!