eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAlimenty...?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2003-01-07 19:18:06
    Temat: Alimenty...?
    Od: "Lukasz" <l...@o...pl>

    Ojciec placi alimenty na dziecko. Do kiedy jest do tego zobowiazany? Jest
    jakis sztywny termin czy do czasu az bedzie sie w stanie utrzymac
    samodzilnie ???


    --
    -----
    Pozdrawiam
    Lukasz



  • 2. Data: 2003-01-07 19:27:08
    Temat: Odp: Alimenty...?
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Lukasz <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:2...@a...swic.dialup.inetia.
    pl...
    > Ojciec placi alimenty na dziecko. Do kiedy jest do tego zobowiazany? Jest
    > jakis sztywny termin czy do czasu az bedzie sie w stanie utrzymac
    > samodzilnie ???

    art.133 k.r.o

    Sandra



  • 3. Data: 2003-01-07 21:07:09
    Temat: Re: Alimenty...?
    Od: "Łukasz" <s...@p...pl>


    Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:avf9oi$t2o$1@absinth.dialog.net.pl...
    >
    > Użytkownik Lukasz <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    > napisał:2...@a...swic.dialup.inetia.
    pl...
    > > Ojciec placi alimenty na dziecko. Do kiedy jest do tego zobowiazany?
    Jest
    > > jakis sztywny termin czy do czasu az bedzie sie w stanie utrzymac
    > > samodzilnie ???
    >
    > art.133 k.r.o
    >

    Witam :)
    zapytam sie tutaj, zeby nie zaczynac kolejnego watku.
    Moj ojciec placi alimenty, bez zadnego sadu, sam z wlasnej woli, jezeli ja
    zaloze dzialalnosc gospodarcza, z ktorej sam juz moge sie utrzymac, no nie
    ma juz obowiazku placic, czy ja musze poinformowac go o tym ze rozpoczalem
    DG? czy on moze domagac sie zwrotu wplaconych alimentow po terminie kiedy
    juz nie byl do tego zobowiazany?

    pozdrawiam
    Łukasz



  • 4. Data: 2003-01-07 21:38:39
    Temat: Odp: Alimenty...?
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Łukasz <s...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:avffe0$eti$...@n...tpi.pl...

    > zapytam sie tutaj, zeby nie zaczynac kolejnego watku.
    > Moj ojciec placi alimenty, bez zadnego sadu, sam z wlasnej woli, jezeli ja
    > zaloze dzialalnosc gospodarcza, z ktorej sam juz moge sie utrzymac, no nie
    > ma juz obowiazku placic,

    nie ma obowiązku ...

    czy ja musze poinformowac go o tym ze rozpoczalem
    > DG?

    wypadałoby...

    czy on moze domagac sie zwrotu wplaconych alimentow po terminie kiedy
    > juz nie byl do tego zobowiazany?

    oczywiscie jeżeli bedzie miał dowody w postaci kwitów a sąd sprawdzi kiedy
    rozpoczęto działalność to moze orzec zwrot nadplaconej kwoty

    Sandra



  • 5. Data: 2003-01-08 00:58:26
    Temat: Re: Odp: Alimenty...?
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <avfhf4$9e6$1@absinth.dialog.net.pl>, Sandra wrote:
    > czy on moze domagac sie zwrotu wplaconych alimentow po terminie kiedy
    >> juz nie byl do tego zobowiazany?
    >
    > oczywiscie jeżeli bedzie miał dowody w postaci kwitów a sąd sprawdzi kiedy
    > rozpoczęto działalność to moze orzec zwrot nadplaconej kwoty

    Jeśli alimenty nie były zasądzone? Nawet jeśli na kwitach stałoby że to
    zapłata zobowiązań alimentacyjnych to jak udowodnić że strony nie ustaliły
    (ustnie), że ojciec będzie płacił tak długo jak zechce a nie aż jego syn
    rozpocznie DG czy zacznie się utrzymywać w inny sposób?

    --
    Marcin


  • 6. Data: 2003-01-08 06:53:21
    Temat: Re: Odp: Alimenty...?
    Od: s...@d...pl (Marcin Surowiec)


    ----- Original Message -----
    From: "Marcin Debowski" <a...@n...net>
    To: <p...@n...pl>

    : Jeśli alimenty nie były zasądzone? Nawet jeśli na kwitach stałoby że to
    : zapłata zobowiązań alimentacyjnych to jak udowodnić że strony nie ustaliły
    : (ustnie), że ojciec będzie płacił tak długo jak zechce a nie aż jego syn
    : rozpocznie DG czy zacznie się utrzymywać w inny sposób?

    pewnie trudno byłoby,
    zauważ jednak że w razie pozwu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia syn
    musiałby udowodnić, że płatności miały podstawę prawną.

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 7. Data: 2003-01-08 10:27:52
    Temat: Odp: Odp: Alimenty...?
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Marcin Debowski <a...@n...net> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:i...@z...router...
    > In article <avfhf4$9e6

    > Jeśli alimenty nie były zasądzone? Nawet jeśli na kwitach stałoby że to
    > zapłata zobowiązań alimentacyjnych to jak udowodnić że strony nie ustaliły
    > (ustnie),

    tego sobie nie udowodnią a niesłuszne wzbogacanie podlega zwrotowi...czego
    w tym konkretnym przypadku bedzie data założenia firmy i potwierdzenia
    wpłacanych kwot...sąd nie bedzie opierał się na przetargach stron typu ...
    on mi obiecał ...ja mu nie obiecywałem...on mi powiedział itp. sędzia
    poprosi o zachowanie spokoju i podejmie sama decyzje :-)

    że ojciec będzie płacił tak długo jak zechce

    tak długo jak zechce? to jego prawo ale wtedy pewnie nie będzie się
    procesował z synem o nadpłaty:-)


    Sandra



  • 8. Data: 2003-01-08 10:28:17
    Temat: Re: Odp: Alimenty...?
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <010701c2b6f2$766c11d0$a740200a@zm>, Marcin Surowiec wrote:
    >: Jeśli alimenty nie były zasądzone? Nawet jeśli na kwitach stałoby że to
    >: zapłata zobowiązań alimentacyjnych to jak udowodnić że strony nie ustaliły
    >: (ustnie), że ojciec będzie płacił tak długo jak zechce a nie aż jego syn
    >: rozpocznie DG czy zacznie się utrzymywać w inny sposób?
    >
    > pewnie trudno byłoby,
    > zauważ jednak że w razie pozwu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia syn
    > musiałby udowodnić, że płatności miały podstawę prawną.

    Ale dlaczego zakładać że byłoby to bezpodstawne wzbogacenie skoro syn może
    stwierdzić że ojciec mu obiecał wypłacać takie alimenty np. do 30 roku życia?
    Nie wolno ojcu? Skoro nie ma żadnej pisemnej umowy ani postanowienia sądu to na
    czym się oprzeć twierdząc że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca?

    Może kruczek tkwi że się to nazywa alimentami? A jeśli ja postanowię na
    zasadzie umowy ustnej przekazywać Tobie 50zł miesięcznie, Ty się zgodzisz, a mi
    się odwidzi za jakiś czas, to to też będzie bezpodstawne wzbogacenie? Analogia
    wbrew pozorom jakaś jest, bo choć obowiązek alimentacyjny istnieje, to przecież
    nie ma przymusu akceptacji tych zobowiązań ze stony na rzecz której te alimenty
    są wypłacane.

    Inaczej mówiąc, skąd wymóg że prywatna, niepisana umowa alimentacyjna musi się
    rządzić prawami takiej "umowy" narzuconej przez sąd, jeśli obie strony są z
    niej zadowolone?

    --
    Marcin


  • 9. Data: 2003-01-08 10:36:00
    Temat: Odp: Odp: Alimenty...?
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Marcin Debowski <a...@n...net> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:1...@z...router...
    > Inaczej mówiąc, skąd wymóg że prywatna, niepisana umowa alimentacyjna musi
    się
    > rządzić prawami takiej "umowy" narzuconej przez sąd, jeśli obie strony są
    z
    > niej zadowolone?

    jedynie moge tu dodac ,ze sędzia powództwa takiego moze nie uwzglednic
    osobiście uwzgledniłabym ...nie lubie naciągaczy...

    Sandra



  • 10. Data: 2003-01-08 10:36:17
    Temat: Re: Odp: Alimenty...?
    Od: s...@d...pl (Marcin Surowiec)


    ----- Original Message -----
    From: "Sandra" <d...@w...pl>
    To: <p...@n...pl>

    : sąd nie bedzie opierał się na przetargach stron typu ...
    : on mi obiecał ...ja mu nie obiecywałem...on mi powiedział itp.

    a wtedy wrrredny adwokat pisze apelację twierdząc, że sąd bezzasadnie
    przychylił się do stanowiska jednej ze stron, nie wyjaśniając dlaczego nie
    dał wiary drugiemu, w szczególności nie wziął pod uwagę zeznań pozwanego,
    który zacytował powoda, który w wieku, gdy pozwany miał 5 lat powiedział:
    "synu, dam Ci co zechcesz", co jest uchybieniem normy zawartej <wiadomo
    gdzie> i stanowi rażące naruszenie procedury, która miała wpływ na
    orzeczenie, itd. itd.*

    : sędzia
    : poprosi o zachowanie spokoju i podejmie _sama_ decyzje :-)

    to jest niczym nieusprawiedliwiony feminizm, powinno być sam/a :->

    pozdr.

    mss

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1