Witam!
Przekopałem internet i nie znalazłem zadowalajacej odpowiedzi na moje
pytanie. Moze tutaj ktos bedzie sie orientowal w temacie.
Bliska mi osoba pracuje w supermarkecie jednej z dzialajacych w Polsce
sieci. Jak w kazdej tego typu placowce zatrudniana jest ochrona, ktora miast
lapac zlodziei zajmuje sie glownie "trzepaniem" personelu (sic!)
Kazda zakupiona w sklepie rzecz musi byc przez pracownika ochrony
ostemlowana. I wszystko jest OK dokad tyczy sie to zakupow robionych w
czasie pracy (posilek) czy nawet zwyczajowe zakupy "na obiad" przy wyjsciu z
pracy. Problem dotyczy rzekomego (nikt go nie widzial i nie czytal - ale
powoluja sie na niego ochroniarze) przepisu nakazujacego pracownikowi sklepu
udawanie sie do kontroli nawet jezeli robi zakupy np. w czasie spaceru z
rodzina, w dniu wolnym od pracy.
Prosze mi powiedziec czy taki przepis (o ile faktycznie istnieje) jest
zgodny z prawem? Znacie moze jakies precedensy tego typu?
Pozdrawiam

Copart

--
====================
copart[at]interia.pl
GG# 1345640
====================

do góry

Użytkownik "Copart" <copart@NO_SPAMinteria.pl> napisał w wiadomości
news:2q1tpc.rfi.ln@leto...

W ustawie tego nie znajdziesz. To mogą być zarządzenia dyrekcji. Ma ona
jurysdykcję w stosunku do pracownika, gdy jest na terenie zakładu. Mogą tu
być faktycznie niejasności, bo on czasem bywa tam prywatnie. Ale najprościej
powiedzieć, że to towar męża. Nad mężem nie mają już jurysdykcji.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cpt3rr$h12$2@atlantis.news.tpi.pl...

> W ustawie tego nie znajdziesz. To mogą być zarządzenia dyrekcji. Ma ona
> jurysdykcję w stosunku do pracownika, gdy jest na terenie zakładu. Mogą tu
> być faktycznie niejasności, bo on czasem bywa tam prywatnie. Ale
najprościej
> powiedzieć, że to towar męża. Nad mężem nie mają już jurysdykcji.

Tego, ze nie znajde w ustawie to sie domyslilem. Pytanie tylko czy dyrekcja
ma prawo wydac takie zarzadzenie? Czy nie narusza to dobr osobistych?
I czy dyrektor ma prawo dyktowac pracownikowi co wolno mu robic w czasie
wolnym?

Pozdrawiam

Copart

do góry

Użytkownik "Copart" <copart@NO_SPAMinteria.pl> napisał w wiadomości
news:2q1tpc.rfi.ln@leto...

> Prosze mi powiedziec czy taki przepis (o ile faktycznie istnieje) jest
> zgodny z prawem? Znacie moze jakies precedensy tego typu?

Znam osoby, które pracują w supersklepie i NIGDY nie robią zakupów "u
siebie", idą do innego sklepu.
W czasie wolnym nie odwiedzają swojego zakładu pracy nawet prywatnie, a
jeśli już muszą, to raczej posługują się kimś z rodziny tak jak to
zasugerował kol. Robert T.

Ja jestem codziennym klientem obiektu super chronionego, znają mnie tam
wszyscy... strażnicy, policjanci i chodzę tam tylko aby załatwić sprawy,
jeśli mam przejść obok obiektu prywatnie... nigdy tego nie robię... nawet
nadkładając drogi, przez co idę 5-10 minut dłużej.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
k...@X...pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
http://kw1618.w.interia.pl

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
w wiadomości news:FOuwd.12382$NS3.12110@news.chello.at...
>
> Użytkownik "Copart" <copart@NO_SPAMinteria.pl> napisał w wiadomości
> news:2q1tpc.rfi.ln@leto...
>
>> Prosze mi powiedziec czy taki przepis (o ile faktycznie istnieje) jest
>> zgodny z prawem? Znacie moze jakies precedensy tego typu?
>
> Znam osoby, które pracują w supersklepie i NIGDY nie robią zakupów "u
> siebie", idą do innego sklepu.

to jestem w stanie zrozumieć.

> Ja jestem codziennym klientem obiektu super chronionego, znają mnie tam
> wszyscy... strażnicy, policjanci i chodzę tam tylko aby załatwić sprawy,
> jeśli mam przejść obok obiektu prywatnie... nigdy tego nie robię... nawet
> nadkładając drogi, przez co idę 5-10 minut dłużej.
>
tego nie rozumiem, wyjaśnij proszę.

do góry

Użytkownik "Copart" <copart@NO_SPAMinteria.pl> napisał w wiadomości
news:eo9tpc.5ln.ln@leto...

> Tego, ze nie znajde w ustawie to sie domyslilem. Pytanie tylko czy
dyrekcja
> ma prawo wydac takie zarzadzenie? Czy nie narusza to dobr osobistych?
> I czy dyrektor ma prawo dyktowac pracownikowi co wolno mu robic w czasie
> wolnym?

W czasie wolnym nie. Ale na terenie zakładu pracy już tak. Sprawa jest
problematyczna, gdy zakład pracy jest równocześnie miejscem publicznie
dostępnym.

do góry

Użytkownik <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cpu2qs$oi7$1@news.onet.pl...
>

>
> > Ja jestem codziennym klientem obiektu super chronionego, znają mnie tam
> > wszyscy... strażnicy, policjanci i chodzę tam tylko aby załatwić sprawy,
> > jeśli mam przejść obok obiektu prywatnie... nigdy tego nie robię...
nawet
> > nadkładając drogi, przez co idę 5-10 minut dłużej.
> >
> tego nie rozumiem, wyjaśnij proszę.
>

Ze wzgledu na niezrozumiałą dla mnie psychozę:
chodzi 8 lat załatwia sprawy... OK.
ooo ! przyszedł ? nie załatwia sprawy? pewnie coś knuje !

Pozdr
kw1618

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
w wiadomości news:PVGwd.14197$NS3.12723@news.chello.at...
>

>>
>
> Ze wzgledu na niezrozumiałą dla mnie psychozę:
> chodzi 8 lat załatwia sprawy... OK.
> ooo ! przyszedł ? nie załatwia sprawy? pewnie coś knuje !
>
teraz rozumiem, dzięki :)

do góry

Użytkownik <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cpu2qs$oi7$1@news.onet.pl...

> >
> >> Prosze mi powiedziec czy taki przepis (o ile faktycznie istnieje) jest
> >> zgodny z prawem? Znacie moze jakies precedensy tego typu?
> >
> > Znam osoby, które pracują w supersklepie i NIGDY nie robią zakupów "u
> > siebie", idą do innego sklepu.
>
> to jestem w stanie zrozumieć.
>

osobiście jestem w dobrej sytuacji, bo mieszkam w Warszawie, nie pracuję w
supersklepie,
jednak gdyby mi przyszło pracować w supersklepie to NIGDY nie zatrudniłbym
się w tym najbliższym miejsca zamieszkania;
w niedalekiej okolicy mam i Leclerc, i Champion, i Geant, i Tesco, i Marcpol

w Marcpolu nie ma agentów ochrony, lub są bardzo dyskretnie zakonspirowani.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
k...@X...pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
http://kw1618.w.interia.pl

do góry

>> Ze wzgledu na niezrozumiałą dla mnie psychozę:
>> chodzi 8 lat załatwia sprawy... OK.
>> ooo ! przyszedł ? nie załatwia sprawy? pewnie coś knuje !
>>
> teraz rozumiem, dzięki :)


mogę prosić coś więcej?

Jacek

do góry