eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoALIMENTY
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 1. Data: 2002-08-26 22:06:53
    Temat: ALIMENTY
    Od: "Misza" <m...@w...pl>

    Szanowni państwo,

    Mam siostrę, mającą trzyletnie dziecko. W chwili obecnej dostała sie na
    Germanistykę i pragnie podjąć pracę w szkole. Martwi sie jednak czy ten
    fakt nie zostanie wykorzystany przez jej byłego męża, którego sąd obciązył
    obowiązkiem alimentacyjnym, a który wszelkimi sposobami chce sie od niego
    uwolnić.
    W związku z tym moje pytanie jest takie - Czy ów mężczyzna może się ubiegać
    o zwolnienie z obowiązku alkimentacyjnego ( 300 zł w skali miesiąca ), i czy
    jako podstawę swojego roszczenia może przytoczyć fakt iz moja siostra
    podjęła pracę będącą dla niej i dziecka dodatkowym zródłem utrzymania. Czy
    istnieje granica zarobków, której moja siostra nie powinna przekroczyć chcąc
    zachować uprawnienie swojego dziecka.

    Z poważaniem
    Michał Michalak





  • 2. Data: 2002-08-27 04:35:37
    Temat: Odp: ALIMENTY
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Misza <m...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:ake8lb$r5o$...@k...task.gda.pl...
    > obowiązkiem alimentacyjnym, a który wszelkimi sposobami chce sie od niego
    > uwolnić.

    nie może wnosić o uchylenie obowiązku alimentacyjnego w tym konkretnym
    przypadku...

    > Czy ów mężczyzna może się ubiegać
    > o zwolnienie z obowiązku alkimentacyjnego ( 300 zł w skali miesiąca ),

    j.w może jedynie wnosić o zmiane orzeczenia tzn. o obniżenie zasądzonych
    alimentów...ale obowiązek alimentacyjny pozostanie

    i czy
    > jako podstawę swojego roszczenia może przytoczyć fakt iz moja siostra
    > podjęła pracę będącą dla niej i dziecka dodatkowym zródłem utrzymania.

    tak może ten fakt wykorzystać z jednoczesnym wykazaniem swojej sytuacji
    finansowej...


    Czy
    > istnieje granica zarobków, której moja siostra nie powinna przekroczyć
    chcąc
    > zachować uprawnienie swojego dziecka.

    uprawnienia pozostaną ...obowiązek wobec dziecka jest w dalszym ciągu
    jedynie kwota może się zmienić...nie ma granicy w powyższej kwestii...

    Sandra



  • 3. Data: 2002-08-27 07:46:32
    Temat: Re: ALIMENTY
    Od: Marcin <stern@im_Himmel.de>

    Misza wrote:


    > W zwišzku z tym moje pytanie jest takie - Czy ów mężczyzna może się ubiegać
    > o zwolnienie z obowišzku alkimentacyjnego ( 300 zł w skali miesišca ), i czy
    > jako podstawę swojego roszczenia może przytoczyć fakt iz moja siostra
    > podjęła pracę będšcš dla niej i dziecka dodatkowym zródłem utrzymania. Czy
    > istnieje granica zarobków, której moja siostra nie powinna przekroczyć chcšc
    > zachować uprawnienie swojego dziecka.


    podstawą zasądzonych alimentów są usprawiedliwione potrzeby dziecka
    oraz zarobkowe i majątkowe możlwości zobowiązanego.

    Moim zdaniem, to czy mama pracuje czy nie
    nie ma wpływu, ani na jedno ani na drugie.

    Z drugiej strony - nie wiem jak Sądy to traktują :(.


    --
    OE, IE RULEZ!!!
    Niech żyje i trwa
    SP3 dla WIN2k!!!
    Przecientny juzer


  • 4. Data: 2002-08-27 07:49:17
    Temat: Re: ALIMENTY
    Od: Marcin <stern@im_Himmel.de>

    Sandra wrote:

    >> i czy
    >>jako podstawę swojego roszczenia może przytoczyć fakt iz moja siostra
    >>podjęła pracę będšcš dla niej i dziecka dodatkowym zródłem utrzymania.
    >>
    >
    > tak może ten fakt wykorzystać z jednoczesnym wykazaniem swojej sytuacji
    > finansowej...


    Sandro,
    mozesz mi podać podstawę prawną?

    --
    OE, IE RULEZ!!!
    Niech żyje i trwa
    SP3 dla WIN2k!!!
    Przecientny juzer


  • 5. Data: 2002-08-27 11:30:39
    Temat: Odp: ALIMENTY
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Marcin <stern@im_Himmel.de> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:3D6B2EFD.3020208@im_Himmel.de...
    > Sandro,
    > mozesz mi podać podstawę prawną?

    podst. prawną do podwyższenia lub obniżenia alimentów z kwoty do kwoty jest
    art.138k.r.o , zgodnie z którym w razie zmiany stosunków można żądąć zmiany
    orzeczenia lub umowy obowiązku alimentacyjnego . Przez zmianę rozumie sie
    diametralną zmianę potrzeb uprawnionego oraz dochody na jednego członka
    rodziny ... i tak może to być podwyższenie lub obniżenie alimetnów a jest to
    również związane ze wzrostem dochodów powódki ,która ma taki sam obowiązek
    alimentowania swojego dziecka jak pozwany ... można wykazać,że strona
    podjęła zatrudnienie a tym samym jej sytuacja w utrzymaniu małoletniego sie
    również zmieniła w stosunku do dochodów pozwanego...
    mimo to ,że przepis mówi, że jest to uwarunkowane potrzebami małoletniego
    jednak bierze się pod uwagę sytuacje po takiej zmianie pozwanego...

    I można wnosić o obniżenie alimentów ale nie o uchylenie / to jest
    nierealne/.

    Sandra



  • 6. Data: 2002-08-27 11:45:55
    Temat: Re: ALIMENTY - dywagacje
    Od: Marcin <stern@im_Himmel.de>

    Sandra wrote:

    > i tak może to być podwyższenie lub obniżenie alimetnów a jest to
    > również związane ze wzrostem dochodów powódki ,która ma taki sam obowiązek
    > alimentowania swojego dziecka jak pozwany ... można wykazać,że strona
    > podjęła zatrudnienie a tym samym jej sytuacja w utrzymaniu małoletniego sie
    > również zmieniła w stosunku do dochodów pozwanego...


    tak mi się skojarzyło:
    imho zgodnie z art. 128 po podjęciu przez matkę pracy, ojciec (w tej
    konkretnej sytuacji) powinien płacić podwyższone alimenty
    (na podstawie 128).
    Matka pracując zapewni dziecku mniej wychowania niż do tej pory, więc
    aby zrównoważyć, należałoby na rzecz małoletniego od ojca zasądzić
    więcej pieniędzy.


    > mimo to ,że przepis mówi, że jest to uwarunkowane potrzebami małoletniego
    > jednak bierze się pod uwagę sytuacje po takiej zmianie pozwanego...


    rozumiem, że to zgodnie z zasadą
    nie ma kasacji - robimy co chcemy :) .




    --
    OE, IE RULEZ!!!
    Niech żyje i trwa
    SP3 dla WIN2k!!!
    Przecientny juzer


  • 7. Data: 2002-08-27 12:34:27
    Temat: Re: ALIMENTY - dywagacje
    Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>


    Użytkownik Marcin <stern@im_Himmel.de> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:3D6B6673.10105@im_Himmel.de...
    > Matka pracując zapewni dziecku mniej wychowania niż do tej pory, więc
    > aby zrównoważyć, należałoby na rzecz małoletniego od ojca zasądzić
    > więcej pieniędzy.


    ło, matko! Ależ ciekawa interpretacja ;-)
    Gdyby było tak jak mówisz, to im ktoś mniej uwagi poświęca dziecku, tym
    mniej powinien płacić?
    A przecież na obowiązek alimentacyjny składają się i świadczenia materialne
    (w gotówce lub w naturze) i osobista piecza nad dzieckiem. Czyli im mniej
    ktoś pieczy wkłada, tym więcej powinien dawać na to dziecko pieniędzy
    (oczywiście - teoretycznie aby jego obowiązek alimentacyjny został
    uregulowany).

    Dobrze, że na taką interpretację nie wpadli mężczyźni - "Wysoki sądzie, to
    ja nie będę zapewniał dziecku żadnego wychowania, więc aby to zrównoważyć,
    niech to moja była żona/matka dziecka w całości daje pieniądze na jego
    utrzymanie". Jakoś im to nie wygląda na zbyt sensowne...

    pozdrawiam

    Monika



  • 8. Data: 2002-08-27 13:23:47
    Temat: Re: ALIMENTY - dywagacje
    Od: Marcin <s...@f...id.pl_to_nie>

    Tako rzecz Monika Gibes :

    > ło, matko! Ależ ciekawa interpretacja ;-)
    > Gdyby było tak jak mówisz, to im ktoś mniej uwagi poświęca dziecku,
    > tym mniej powinien płacić?

    alez nie o to chodzi,
    odwrocilas moje rozumowanie

    zrobmy tak:

    ---------------------- = ---------- + ------------------
    obowiazek alimentacyjny wychowanie utrzymanie

    teraz wychowania jest mniej (mama w pracy),
    wiec utrzymania (alimenty) musi byc wiecej,
    zeby wzor sie zgadzal. :)

    Ergo, tata placi wiecej, bo mama pracuje.

    Jak dla mnie to wcale nie jest idiotyczne,
    co najwyzej kretynskie, wiec warto kiedys sprobowac w jakiejs sprawie :)

    > A przecież na obowiązek alimentacyjny składają się i świadczenia
    > materialne (w gotówce lub w naturze) i osobista piecza nad dzieckiem.

    ano

    > Czyli im mniej ktoś pieczy wkłada, tym więcej powinien dawać na to
    > dziecko pieniędzy (oczywiście - teoretycznie aby jego obowiązek
    > alimentacyjny został uregulowany).

    no wlasnie

    > Dobrze, że na taką interpretację nie wpadli mężczyźni - "Wysoki
    > sądzie, to ja nie będę zapewniał dziecku żadnego wychowania, więc aby
    ^^^^
    czy to "nie" to blad?

    > to zrównoważyć, niech to moja była żona/matka dziecka w całości daje
    > pieniądze na jego utrzymanie". Jakoś im to nie wygląda na zbyt
    > sensowne...

    no w takiej wersji faktycznie nie :-)

    > pozdrawiam

    wzajemnie



    --
    OE, IE RULEZ!!!
    Niech żyje i trwa
    SP3 dla WIN2k!!!
    Przecientny juzer


  • 9. Data: 2002-08-27 14:39:19
    Temat: Re: ALIMENTY - dywagacje
    Od: "Darek" <g...@p...pl>

    Placi 300 zl to i tak duzo a Wy mu chcecie jeszcze dolozyc.Do tego wcale nie
    jest powiedziane ze matka te pieniadze przeznaczy w calosci na dziecko.
    Zawsze rozpatruje sie tylko "biedna" matke a sytuacje sa rozne i czasami to
    sa pijawki a nie matki.

    Pzdr
    Darek



  • 10. Data: 2002-08-27 15:41:53
    Temat: Odp: ALIMENTY - dywagacje
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Marcin <stern@im_Himmel.de> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:3D6B6673.10105@im_Himmel.de...
    > rozumiem, że to zgodnie z zasadą
    > nie ma kasacji - robimy co chcemy :) .

    co ty pieprzysz człowieku !!!


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1