-
1. Data: 2004-09-14 10:00:34
Temat: A co Wy na to
Od: "piszczyk_dino" <p...@t...pl>
twierdzenie o niekonstytucyjności przepisu nie świadczy o tym,że utracił on
ważność, musiałby być jednocześnie uchylony, a w tym przypadku przepis
niekonstytucujny nie został uchylony.
Taką opinię znalazłem w ONECIE. Uważam ją za niesłuszną. Posiłkując się
k.p.a. można stwierdzić, iż sprzeczność z obowiązującym aktem wyższego
rzędu, w tym przypadku Konstytucją RP powoduje nieważność z mocy prawa ze
skutekiem ex tunc. Sprzeczność z Konstytucją została tu potwierdzona przez
Trybunał i w tym momencie akt prawny w tym przypadku rozporządzenie KRTiF
zakończył swój byt prawny. Uznanie, iż należy płacić abonament w wysokości
ustalonej przez ten organ byłoby bowiem legalizacją tego naruszenia prawa.
Jakie są Wasze opinie w tym przedmiocie. W mojej ocenie jest to poważny błąd
TK i winien skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną orzekających.
~miete, 2004-09-14 09:11
--
Tu nie ma sprawiedliwości tu jest Sąd.
-
2. Data: 2004-09-14 10:26:08
Temat: Re: A co Wy na to
Od: "Jaroslaw Soja" <j...@i...pl>
Użytkownik "piszczyk_dino" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ci6fme$7g0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> twierdzenie o niekonstytucyjności przepisu nie świadczy o tym,że utracił
on
> ważność, musiałby być jednocześnie uchylony, a w tym przypadku przepis
> niekonstytucujny nie został uchylony.
> Taką opinię znalazłem w ONECIE. Uważam ją za niesłuszną. Posiłkując się
A ja taka opinie znalazlem na stronie www.trybunal.gov.pl ( swoja droga
proponuje zerknac tam zanim wyskoczysz z czyms takim ):
Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej
aktu normatywnego, z tym, że termin ten nie może przekraczać 18 miesięcy,
gdy chodzi o ustawę, a 12 miesięcy, gdy chodzi o inny akt normatywny (art.
190 ust. 3 Konstytucji). Podstawowym celem tego rozwiązania - dla którego
inspiracją były unormowania austriackie - jest stworzenie możliwości
dostosowania finansów państwowych do nowej sytuacji, jaka może wynikać na
tle orzeczenia Trybunału. Przypomnijmy, że stosunkowo znaczny odsetek
wniosków dotyczy ustaw podatkowych, świadczeń społecznych itp. Stąd m.in.
obowiązek Trybunału Konstytucyjnego zasięgnięcia opinii Rady Ministrów,
jeżeli Trybunał zamierza odroczyć uzyskanie mocy obowiązującej przez
orzeczenie, którego wykonanie wiązać się będzie z nakładami nie
przewidzianymi w ustawie budżetowej. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że
zastosowanie tego odroczenia zawsze zależy od uznania Trybunału
Konstytucyjnego. Potrzeba odroczenia może też pojawić się w razie uznania
niezgodności umowy międzynarodowej, bo utratę mocy obowiązującej przez umowę
powinno wyprzedzać podjęcie odpowiednich działań
prawnomiędzynarodowych.[...]
Orzeczenie o niezgodności wywołuje też skutki w odniesieniu do przeszłości.
Ponieważ w Polsce nie przyjęto niemieckiej koncepcji nieważności normy
uznanej za niezgodną, akty i orzeczenia podjęte wcześniej na podstawie tej
normy nie ulegają automatycznemu anulowaniu. Natomiast każdy zainteresowany
(a w pewnych wypadkach także prokurator) może żądać ponownego rozpatrzenia
sprawy prawomocnie zakończonej. Art. 190 ust. 4 Konstytucji wprowadza jako
zasadę generalną, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności
kontrolowanego aktu normatywnego (przepisu) stanowi "podstawę do wznowienia
postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w
trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania"
Konkludujac : stawiasz KPA ponad Konstytucja.
--
You and me and the devil makes three,
don't need no other lovin' babe
-
3. Data: 2004-09-14 13:22:06
Temat: Re: A co Wy na to
Od: "piszczyk_dino" <p...@t...pl>
> No i tu właśnie pojawił się problem. Ja o k.p.a. wspomniałem pomocniczo,
chodziło mi o przyjęcie w polskim systemie prawnym zasady nieważności ex
tunc /zasada spójności systemu prawnego/. Ważniejszym aktem prawnym jest tu
Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i zakaz
dyskryminacji w niej zawarty. Stąd przywołanie sprawy Hutten Czapska pko
Polsce. Czytamy w nim min.:
1. Naruszenie art. 14 Konwencji ma miejsce w przypadku, gdy bez żadnego
obiektywnego i rozsądnego uzasadnienia, osoby znajdujące się we "względnie"
podobnym położeniu traktowane są w sposób odmienny. Aby zarzut naruszenia
powyższego artykułu okazał się skuteczny, należy ustalić, między innymi, czy
sytuację, w której znajdowała się domniemana ofiara naruszenia tegoż
artykułu, można uznać za zbliżoną do sytuacji, w której znajdowały się osoby
traktowane lepiej od niej.
2. Obowiązek wykorzystania wszystkich środków odwoławczych przewidzianych
prawem wewnętrznym, zawarty w art. 35 ust. 1 Konwencji, wymaga od jednostki
przestrzegania wymagań proceduralnych dotyczących danego środka
odwoławczego. Niezastosowanie się do tych wymagań, bądź też błąd w tym
zakresie, oznaczać będzie niezastosowanie się jednostki do powyższego
obowiązku.
3. Stosownie do art. 19 Konwencji obowiązkiem Trybunału jest kontrola
zobowiązań podjętych przez Układające się Strony Konwencji. W szczególności
nie jest zadaniem Trybunału rozpatrywanie błędów co do faktów lub prawa,
których popełnienie zarzuca się sądom krajowym, o ile błędy takie nie
naruszają praw i wolności gwarantowanych przez Konwencję.
Odnoszę wrażenie, że w tym przypadku płacący abonament mogą się powołać na
fakt dyskryminacji gdyby się np udało dowieść, iż w odniesieniu do innych
aktów prawnych TK orzekł o ich anulowaniu bądź uchyleniu w trybie
natychmiastowym lub krótszym. Z tego też tytułu prosiłem o opinię innch.
Udzielona mi odpowiedź nadal nie rozwiewa mych wątpliwości. To dla tego
ponieważ z tego co wiem TK nie uzasadnił dla czego zastosował takie
rozwiązanie i nie uchylił np rozporządzenia od razu bez okresu karencji.
Przywołany powyżej zakaz dyskryminacji powoduje, a co umknęło twórcą
konstytucji, iż istnieje realna możliwość sprzeczności z Konwencją sposobu
działania TK. Hm drugim aspektem może tu być podniesienie zarzutu naruszenia
zasady bezstronności sądu, także gwarantowanego Konwencją. Tutaj otwartą
kwestią pozostaje czy TK jest sądem w rozumieniu Konwencji. A o tym, iż
pojawiły się takie wątpliwości świadczy pojawienie się tezy, że abonament
jest formą podatku. Sprawy podatkowe nie korzystają zaś z ochrony Konwencji,
choć w tym przypadku judykatura ECHR nie jest jednolita i podlega ewolucji
/sam składałem skargę na brak drogi odwoławczej od tzw opłaty dodatkowej
stostowanej przez ZUS/. I dziwne po szybciutko /skarga jeszcze nie jest
rozpoznana/ Polska ju wprowadziła drogę odwoławczą. Bynajmniej nie
przypisuję sobie iż to jest skutek mojej skargi rzecz jasna. No powiedzmy,
że to przypadkowa zbieżność.
-
4. Data: 2004-09-14 14:00:31
Temat: Re: A co Wy na to
Od: "Jaroslaw Soja" <j...@i...pl>
Użytkownik "piszczyk_dino" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ci6rb2$bg4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> 1. Naruszenie art. 14 Konwencji ma miejsce w przypadku, gdy bez żadnego
> obiektywnego i rozsądnego uzasadnienia, osoby znajdujące się we
"względnie"
> podobnym położeniu traktowane są w sposób odmienny. Aby zarzut naruszenia
> powyższego artykułu okazał się skuteczny, należy ustalić, między innymi,
czy
> sytuację, w której znajdowała się domniemana ofiara naruszenia tegoż
> artykułu, można uznać za zbliżoną do sytuacji, w której znajdowały się
osoby
> traktowane lepiej od niej.
IMHO nie mozna mowic o "względnie podobnym położeniu" w wypadku, gdy
faktyczne polozenie osob laczy jedynie fakt, iz "podlegaly" aktowi prawnemu,
ktory to zostal uznany za niekonstytucyjny.
Druga sprawa to owe posilkowanie sie KPA. Nie jest dopuszczalne, zwlaszcza,
ze sama Konstytucja rozstrzyga, iz TK ma uprawnienia do jednoczesnego
stwierdzenia niekonstytucyjnosci aktu prawnego oraz do ustalenia terminu, po
uplywie ktorego ten akt przestaje obowiazywac. Mozna IMHO to porownac (
daleka analogia ) do vacatio legis.
> Odnoszę wrażenie, że w tym przypadku płacący abonament mogą się powołać na
> fakt dyskryminacji gdyby się np udało dowieść, iż w odniesieniu do innych
> aktów prawnych TK orzekł o ich anulowaniu bądź uchyleniu w trybie
> natychmiastowym lub krótszym.
Jednak TK rowniez inne akty uchylal z owym "vacatio legis inaczej", o ktorym
pisalem wyzej, nawet wydaje mi sie, ze jest to czestsza praktyka, jednak
dostepu do danych statystycznych nie mam, takze moge sie mylic. Takze nawet
przyjmujac teze ( moim zdaniem watpliwa, jak juz pisalem wczesniej ), ze
mozna mowic o podobnym polozeniu osob podlegajacych aktowi uznanemu za
niewazny, to i wowczas mozna obalic twierdzenie, ze jest to nieuzasadniona
dyskryminacja poprzez wskazanie, ze nie bylo to wyjatkowe orzeczenie TK, a
raczej przecietne, nie noszace znamion dyskryminacji akurat tej grupy osob.
Tym bardziej, ze :
> 1. Naruszenie art. 14 Konwencji ma miejsce w przypadku, gdy bez żadnego
> obiektywnego i rozsądnego uzasadnienia[...]
a w tym wypadku bedziemy mieli do czynienia z uzasadnieniem mowiacym o
koniecznosci obowiazywania kwestionowanego rozporzadzenia az do wejscia w
zycie odpowiednich przepisow zastepujacych ow akt. Nie znam tego
uzasadnienia, trzeba poczekac na nie -> w tej chwili w bazie internetowej sa
orzeczenia z konca lipca, mysle jednak, ze bedzie ono wystarczajaco mocne,
by samodzielnie odwprzec zarzut o dyskryminacje.