Witam.

Niedawno na grupie bylo dosc glosno o firmach, ktore
wysylaly bez zamowienia pisma/gazety a po pewnym
czasie zadaly uregulowania naleznosci.

Oto i niezle jaja bo 2 letnia dziewczyna dostala wezwanie
do uregulowania wlasnie takiej naleznosci :P
Usmialem sie do lez.
Wiecej na onet.pl i w superexpresie.
http://info.onet.pl/543910,69,item.html

Pozdrawiam i zycze milej lekturki.
Dan

do góry

Dnia Mon, 26 Aug 2002 09:41:07 +0200 w artykule <akclvl$nbt$1@news2.tpi.pl>
Daniel /Dan/ Sniegon <d...@p...pl> napisano co następuje:
> Niedawno na grupie bylo dosc glosno o firmach, ktore
> wysylaly bez zamowienia pisma/gazety a po pewnym
> czasie zadaly uregulowania naleznosci.

Ja tu jednej rzeczy nie rozumiem - dlaczego tej firmy kolporterskiej nikt
nie pozwie o naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych? W koncu nie
maja zezwolenia w tym adresatow na przetwarzanie ich danych. W czym tkwi
kruczek?

--
Marcin

do góry

> Ja tu jednej rzeczy nie rozumiem - dlaczego tej firmy kolporterskiej nikt
> nie pozwie o naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych? W koncu nie
> maja zezwolenia w tym adresatow na przetwarzanie ich danych. W czym tkwi
> kruczek?

No niby tak - ale przy zamowieniu np. telefonicznym oni maja twoje dane i
moga
je petwarzac na czas zawarcia umowy. To samo sie tyczy zamownie na pismie
kiedy nie zgadzasz sie na przetwarzanie swoich danych.

A sproboj teraz udowodnic, ze nie dzwoniles
i niczego nie zamawiales hmmmmmm

Pozdrawiam
Dan

do góry

Dnia Mon, 26 Aug 2002 10:43:45 +0200 w artykule <akcple$15p$1@news.tpi.pl>
Daniel /Dan/ Sniegon <d...@p...pl> napisano co następuje:
> No niby tak - ale przy zamowieniu np. telefonicznym oni maja twoje dane i
> moga
> je petwarzac na czas zawarcia umowy. To samo sie tyczy zamownie na pismie
> kiedy nie zgadzasz sie na przetwarzanie swoich danych.
>
> A sproboj teraz udowodnic, ze nie dzwoniles
> i niczego nie zamawiales hmmmmmm

Mam poważne wątpliwości. Jakby to było takie trywialne, to np. banki nie
wymagałyby pisemnej zgody z własnoręcznym podpisem. Tak postępuje zresztą
kupa firm gdy wysyłasz do nich dowolne zamówienie. A poza tym to zdaje się
że na nich spoczywa obowiązek wykazania, że mają moje pozwolenie na
przetwarzanie danych. Co, ja mam udowadniać że im pozwolenia nie
udzielałem? Przecież to byłby absurd.

--
Marcin

do góry

> Mam poważne wątpliwości. Jakby to było takie trywialne, to np. banki nie
> wymagałyby pisemnej zgody z własnoręcznym podpisem. Tak postępuje zresztą
> kupa firm gdy wysyłasz do nich dowolne zamówienie. A poza tym to zdaje się
> że na nich spoczywa obowiązek wykazania, że mają moje pozwolenie na
> przetwarzanie danych. Co, ja mam udowadniać że im pozwolenia nie
> udzielałem? Przecież to byłby absurd.
>
> --
> Marcin

Zgadza sie - tyle, ze z bankiem to troszke inaczej. To w ich interesie
jest zeby sie zabezpieczyc itp. itd.

A przy tego rodzaju firmy naciagajacej ??
I przy takim zamowieniu telefonicznym?? Maja zarejestrowana baze
w GIODO i jest wszystko ok. Przyjmuja (poseudo - bo przeciez nikt
do nich nie dzwoni) zamowienie telefoniczne na np. prenumerate
pisma na rok. Przez rok maja prawo korzystac z tych adresow
ale tylko do wysylania pisma (zadnych dodatkow, zyczen na urodziny itp).
A po roku jezeli wywiazali sie z umowy musza skasowac dane z bazy.
Tyle w teori a praktyka ehhhhhhhhhhh

Pozdrawiam
Dan

do góry

Marcin Debowski <a...@n...net>> Ja tu jednej rzeczy nie rozumiem -
dlaczego tej firmy kolporterskiej nikt
> nie pozwie o naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych?

Gdzie w Internecie jest tekst tej ustawy?

do góry